Sardynia – wyspa duchów!

Sardynia – wyspa duchów!

Isola degli spiriti, czyli „wyspa duchów”, takim mianem nazywa Sardynię laureatka Nobla, pisarka Grazia Deledda. W swojej twórczości, jak przyznał sam Komitet Noblowski, z jaskrawą plastycznością opisuje życie jej ojczystej wyspy. Historie rodem z podań ludowych w dziełach Deleddy, to nie fikcja literacka. Sardynię zaludniają bowiem wróżki i czarownice, mędrcy i znachorzy, a legendy i zabobony, w tym wiara w czarnoksięską moc słów, żywe są do dziś. Z dawien dawna czczono tu bóstwa naturalne – drzewa, kamienie, święte źródła – zaś chrześcijaństwo rozwinęło się o wiele później niż w innych częściach Europy. Jedna z tamtejszych legend głosi, że nad wyspą krążą anioły. Kiedy walczyły z Lucyferem, tu właśnie spadło siodło z jego rumaka, przedzielając zatokę na dwie części (górzysty półwysep Sella del Diavolo rzeczywiście wygląda jak siodło).

To druga co do wielkości wyspa na Morzu Śródziemnym, niektórzy mówią o niej – kontynent w miniaturze. Prócz morza i plaż są tu góry, wąwozy, rzeki i jeziora, ale też wodospady i jaskinie. Słowem wszystko czego dusza zapragnie. Wyspa ma 1849 km wybrzeża, dzięki zakazowi stawiania wysokich gmachów do 2 km od linii brzegowej, przymorskie okolice Sardynii zachowały naturalne piękno i obroniły się przed architektonicznym zalewem. Rajskości dopełniają gaje oliwne i uprawy pomidorów, miedze z gęstych opuncji, kwitnące bugenwille i oleandry, jak i rozsiane wszędzie stosy olbrzymich głazów zwanych nuraghe. Sardynia ma tysiąc twarzy, które, przynajmniej w części, tutaj prezentujemy.

Miasto na siedmiu wzgórzach

Cagliari, stolica wyspy, zostało założone w VIII w. p.n.e. przez Fenicjan. Miasto, podobnie jak Rzym, leży na siedmiu wzgórzach, gdzie żyje dziś 165 tys. mieszkańców. Zaledwie 5 km od centrum znajduje się ciągnąca się na odległości 11 km plaża Poetto. Na lewo od niej rozciąga się Molentargius – park naturalny powstały w miejscu dawnych salinas, wodnych poletek do wydobywania soli. Nim jednak przyjdzie czas na relaks na plaży warto zwiedzić miasto.

Zacznijmy od katedry Santa Maria di Castello przy piazza Palazzo (stoją przy nim najpiękniejsze pałace miasta). Jej wnętrze można porównać do ozdobnej szkatułki – mamy tu cudowne marmurowe wzory, zachowaną architektoniczną proporcję, królujący barok. W portalu głównym znajdują się dwie XII-wieczne ambony, każda wzniesiona na czterech kolumnach. To dzieło mistrza Guglielma, można nawet wypatrzyć małą żabę – jego „podpis”. Tylko raz w roku, dokładnie 15 sierpnia w święto Wniebowzięcia, w katedrze wystawiany jest cierń z korony Chrystusa, który trafił tu po złupieniu Rzymu przez wojska hiszpańskie w 1527 r. Pod ołtarzem znajduje się krypta kryjąca mauzoleum 179 męczenników. Jej kolebkowy sufit pokrywają 584 kamienne rozety – każda inna! W ścianach zamurowano nisze ze szczątkami. W bocznych kaplicach – św. Lucyferiusza i św. Saturna – stoją ołtarze zrobione z rzymskich sarkofagów.

 

 

Za katedrą Santa Maria di Castello znajduje się Museo del Duomo z tryptykiem Klemensa VII. W centrum tego dzieła o niezwykłej sile wyrazu znajduje się tors Chrystusa w koronie cierniowej, z krwawiącymi ranami, przy nim Matka Boska; w lewym skrzydle – św. Anna i Madonna z Dzieciątkiem, w prawym – św. Małgorzata ze smokiem. To olej na desce z XV w. przypisywany Rogierowi van Weyden. Muzeum chlubi się też tzw. szatami św. Augustyna z białego haftowanego jedwabiu (jego ciało spoczywało dwa wieki w tutejszym kościele św. Augustyna zanim w 725 r. wywieziono je do Pawii). Museo del Duomo mieści się na kilku piętrach wąskiej przybudówki do katedry. Zwiedza się je z góry na dół, wraz z piwnicami, gdzie widać wapienne skały, na jakich wznosi się Cagliari.

Przemierzając wąskie uliczki, nad którymi wiszą sznurki z praniem i wspinając się po kolejnych schodkach docieramy do kościoła św. Eulalii. Wądrując napotykamy po drodze na marmurowe, zgeometryzowane postacie kobiece. To rzeźby Costantina Nivoli, urodzonego na wyspie artysty, który osiadł w nowym Jorku. W kościele godny uwagi jest sufit z XIV w. i podziemia zamienione w muzeum archeologiczne. Kiedy 22 lata temu proboszcz postanowił osuszyć piwnice, odkryto w nich ślady budowli rzymskich i punickich.

Na samym „czubku” Cagliari wznosi się rzymski amfiteatr z II w. Ulokowano go w rozpadlinie skalnej, z widokiem na morze, liczył 10 tys. miejsc. W czasie II wojny jego podziemia dawały schronienie przed bombardowaniem, obecnie odbywają się tu koncerty pod gołym niebem. Archeologiczne skarby znajdują się też poniżej amfiteatru, w pięciohektarowym ogrodzie w botanicznym sprzed trzech wieków. Spacerujemy wśród potężnych kaktusów i bambusów, lentyszków i hortensji, podziwiając antyczne szczątki przezierające spośród zieleni.

W drogę za miasto

Sardynia słynie z przepięknych formacji skalnych, a jednym z najciekawszych miejsc w tej kategorii jest niewątpliwie przylądek Capo Testa położony w pobliżu miejscowości Santa Teresa di Gallura. Stąd można wybrać się promem na odległą o zaledwie 12 km Korsykę. Capo Testa skrywa też Valle Della Luna – Księżycową Dolinę. To siedem małych wąwozów, rozdzielonych granitowymi skałami, gdzie znajdziemy także wydrążone piaskiem i wiatrem jaskinie. Jest tu cała masa mniej lub bardziej dostępnych zatoczek z maleńkimi plażami, jednak czasem ciężko znaleźć taką, która nie byłaby zamieszkana.

Najważniejszym miastem rejonu Costa Smeralda jest Olbia, dawne fenickie miasto, później ośrodek handlowy Rzymian. Niewiele pozostało z dawnych czasów, ale wartym odwiedzenia zabytkiem jest na pewno Basilica di San Simplicio, średniowieczny kościół w doskonale zachowanym stanie. Plaże na Costa Smeralda są jednymi z najpiękniejszych na całej Sardynii. 

W głębi Sardynii pomiędzy dwoma szczytami gorskimi: Monte Corrasi i Monte Ortobene leży miasteczko Noro. To dziki fragment Sardynii, pasterska kraina pozbawiona miejskiej infrastruktury. Do Noro powinni zajrzeć ci, których interesują muzea – na Sardynii nie ma ich zbyt wiele, ale w Noro znajduje się bardzo interesujące Muzeum Sardyńskiej Tradycji, posiadające ponad siedem tysięcy eksponatów.

Po zachodniąej stronie wyspy znajduje się miasteczko Nora, które było pierwszym miastem na Sardynii. Znajdziemy tu wiele zabytków starożytnej architektury, z których najbardziej atrakcyjnym jest wielki teatr i cztery pobliskie łaźnie rzymskie. Część miasta została niegdyś zatopiona i nurkowie przybywają tu, aby eksplorować morskie dno w poszukiwaniu ukrytych skarbów. Nora dysponuje także pięknymi plażami otoczonymi sosnami.

W odległości 20 km od Oristano leży jeden z najciekawszych zabytków archeologicznych Sardynii, czyli Tharros. Nad tutejszym krajobrazem góruje wieża obserwacyjna w hiszpańskiej stylistyce. Znajdziemy tu także inne wspaniałe starożytne zabytki, pozostałości po rzymskim mieście. 

 

 

Zjedz papier nutowy

Za prawdziwą kuchnię sardyńską uznawana jest kuchnia wiejska, pochodząca z położonych w centralnej części wyspy wzgórz – pieczone mięsa, kiełbasy i salami, twardy owczy ser Pecorino Sardo o charakterystycznie ostrym smaku oraz czerwone wina, takie jak Cannonau i Monica. Mięsa piecze się tu w szczególny sposób, w specjalnych jamach, pieką się tam długo obsypane ziołami i natarte morską solą. Popularne jest także pieczenie „zwierzęcia w zwierzęciu”, np. króliki piecze się we wnętrzu prosiąt. Odważni mogą spróbować sera casu marzo, z żywymi larwami czerwi, a dla każdego na deser polecany jest sebadas, czyli ciastka z serem i miodem.
Tutejszym specjałem jest też carpaccio na bazie bottargi. Ten najsłynniejszy sardyński smakołyk, zwany też kawiorem biedaków, to suszona w soli ikra cefala morskiego. 

Wyspa ma idealne naturalne warunki dla uprawy roślin, co potwierdza fakt, że Sardynia zajmuje wiodące miejsce we Włoszech pod względem produkcji organicznej – to właśnie tam znajduje się prawie jedna trzecia krajowych upraw biologicznych. Pomidory pojawiają się przede wszystkim w sosach, podobnie jak karczochy, bób, groszek, bakłażan i cukinia. Kuchnia sardyńska stosuje dużo aromatycznych ziół, między innymi dziki koper, jałowiec i mirt, którymi przyprawia się zające, dziki oraz dzikie ptactwo.

Każda sardyńska wioska posiada swój własny chleb – rodzaj dużego okrągłego bochenka o nazwie tondus, a także tak zwane còzzula formowane na kształt pączków lub zicchi, przypominające małe patyczki. Wyróżnia się pane carasau – zwany chlebem pasterzy – to najcieńszy chleb na świecie (ma też przydomek carta da musica – „papier nutowy”). Cienki niczym opłatek, chrupki, nie traci świeżości przez wiele miesięcy, jada się go od rana do wieczora. Popularne są też makaronowe karbowane muszelki maloreddus i gulugiones – spore pierożki w pomidorowo-bazyliowym sosie, nadziewane masą serowo-kartoflaną. 

Jak podróżować?

Siatka połączeń autobusowych na Sardynii jest bardzo gęsta, autobusem dotrzemy praktycznie we wszystkie interesujące miejsca. Najlepiej jednak zwiedzać Sardynię samochodem, by móc zatrzymywać się na dłużej w każdym malowniczym miejscu, które nas oczaruje. Pamiętajmy tylko o dokładnej mapie z zaznaczonymi nawet najmniejszymi drogami, bo wjechanie w głąb dzikiej Sardynii może się wiązać ze zgubieniem na trasie. Najlepiej kupić takową na miejscu, te dostępne w Polsce są za mało szczegółowe. Ci, którzy posiadają patent żeglarski koniecznie powinni zrobić z niego użytek na Sardynii. W małych portach i zatokach wyspy działają wypożyczalnie łodzi i motorówek. Taki prywatny rejs to rewelacyjny relaks.

Udostępnij:
0