10 śmiałków, 27 metrów i tytuł najlepszego cliff divera na ziemi

10 śmiałków, 27 metrów i tytuł najlepszego cliff divera na ziemi
Zaledwie kilka dni pozostało do pojedynku 10 śmiałków, którzy zmierzą się na wysokości 27 metrów w walce o tytuł najlepszego cliff divera na ziemi. To ostatnia okazja, by zobaczyć „latających akrobatów”. Polignano a Mare jest najlepszą lokalizacją na zakończenie turnieju, jaką można było sobie wyobrazić. Właśnie to południowo-włoskie miasteczko uchodzi za europejską kolebkę skoków z klifów. To również tutaj urodził się i wychował Domenico Modungo, autor przeboju Volare, co w języku mieszkańców Półwyspu Apenińskiego oznacza „latać”.
Na zwycięstwo szczególnie liczy ubiegłoroczny triumfator zawodów z Polignano a Mare, Alessando De Roso. Jak mówi: – Zależy mi, by wygrać całą serię przed moją publicznością w Polignano! Oszalałoby całe miasto!
Na barkach tego pochodzącego z Triestu Włocha ciąży podwójna presja – wynikająca po pierwsze ze startu przed rodakami, a po drugie z chęci powtórzenia rezultatu z zeszłego sezonu. De Roso jest również twarzą Partnera Technologicznego serii RBCD, firmy Timex, wraz z którą przygotował limitowaną edycję czasomierza TimexCommand Red Bull Cliff Diving World Series. 
 
 
 
 
 
Wykonany w klasycznych barwach granatu, czerwieni i srebra, jest wstrząsoodporny i wodoszczelny do głębokości 100 m. Jego detale wykonano z anodyzowanego aluminium, zaś silikonowy pasek zdobi logo turnieju RBCD. Zegarek posiada również stoper, timer, podświetlenie Indiglo, a także alarm i alert hydracyjny. Nieustraszony Włoch wystąpi w nim podczas zbliżających się zmagań na literalnie najwyższym poziomie.
Mimo pressingu, Alessandro zdaje się być spokojny i skupiony na celu. Jak sam przyznaje, w przeciwieństwie do wysokości, strachem dużo bardziej napawają go meduzy. Z kolei spytany o to, kim chciałby zostać na jeden dzień, natychmiast odpowiada: ― Chciałbym być Garym (Gary Hunt, skoczek, cliff diver lider tegorocznej klasyfikacji generalnej RBCD ― przyp.) tylko po to, by zrozumieć, co dzieje się w jego głowie.
26-letni Alessandro na co dzień mieszka w Trieście, lubi grać na gitarze i, jak na Włocha przystało, kocha gotować. Jest jedynym mieszkańcem Italii, który zakwalifikował się do zawodów RBCD dzięki dzikiej karcie i wygrał jeden z zawodów w serii. Mimo, że na całym świecie ma grupę fanów i fanek, którzy z zapartym tchem obserwują jego karierę, sam śmieje się, że skokami nigdy nie udało mu się zaimponować dziewczynie.
Jak będzie tym razem? O tym przekonamy się już 23 września!
 
 


fot. materiały prasowe

 
Udostępnij:
0