Balsamy do ust w słoiczkach. Słodkie!

Balsamy do ust w słoiczkach. Słodkie!


Balsamy do ust w pudełeczkach czy puszeczkach niektórym z nas wydają się niepraktyczne. Na usta trzeba je nakładać palcem. Niewygodne? Bez przesady. Są za to śliczne i pięknie pachną – a to zachęca do ich używania. A najdoskonalszy i najlepszy krem do ust nie pomoże, jeśli nie będziemy go stosować.

Skóra ust jest delikatna, zimą łatwo się przesusza, pierzchnie, a nawet pęka, zwłaszcza, gdy co chwilę zwilżamy ją językiem. Krótko mówiąc, usta potrzebują wsparcia. Dlatego w balsamach są rozmaite masła, oleje i woski pochodzenia roślinnego, które wygładzają skórę i chronią ją przed mrozem, np. masło shea, masło kawowe, olej jojoba i migdałowy.

W składzie balsamów często pojawia się też miód i wosk pszczeli. To super ochrona i słodki zapach.

Zawierają często lanolinę, glicerynę i – najstarszy na świecie sposób na zimę – wazelinę.

W balsamach do ust są też olejki eteryczne,. Pobudzają krążenie. I świetnie pachną.

Znajdziemy też balsamy zawierające dodatkowo pigmenty, które dodadzą ustom koloru.

Balsamy do ust kochamy też za zapach i smak. Miód, maliny bio, wanilia, grejpfrut, czekolada, róża damasceńska lub dzika. Każdy może wybrać coś smakowitego.

Najlepiej wybierać balsamy z zakręcaną pokrywką – nie otworzą się przypadkiem w torebce, a jednocześnie łatwo je odkręcić. Przetestowane!

Udostępnij:
0