Pierwszym i najważniejszym krokiem jest zaplanowanie dni treningowych. Weź kalendarz i wpisz dokładne dni i godziny kiedy wykonasz trening. Najlepszym sposobem jest planowanie tylko na jeden tydzień na przyszłość. Na przykład pod koniec tygodnia, gdy znamy już dokładnie swój plan zajęć na nadchodzący tydzień wpasowujemy w harmonogram treningi. To sprawia, że ograniczamy ilość różnego typu wymówek np. „miałam dziś robić trening, ale w sumie jest dziś spotkanie firmowe i nie mam wyjścia – muszę tam być”, lub „muszę iść na zakupy, ponieważ nic nie ma w lodówce – bieganie musi poczekać”. Jeżeli taki scenariusz wydaje Ci się znajomy, to koniecznie musisz rozpocząć od dobrego planowania!
Krok drugi to sportowy strój. Jeżeli planujesz treningi wieczorem, to kiedy po pracy wracasz do domu nie przebieraj się w strój domowy lecz załóż od razu srój sportowy. Nawet jeśli masz coś jeszcze do zrobienia w domu, to w sportowym stroju również możesz to zrobić, a dzięki temu ograniczysz ilość późniejszych wymówek i pomysłów na odłożenie treningu.
Kolejnym krokiem jest dobre przygotowanie. Jeżeli ćwiczysz na siłowni, postaraj się poprzedniego dnia spakować wszystko do torby i postawić na szafce tuż przy wyjściu. Jeżeli natomiast wolisz treningi na dworze i np. biegasz to połóż koło łóżka wszystkie ubrania, które planujesz założyć. Szczególnie zimą jest to istotne gdy zakładamy na siebie więcej warstw. Jeśli trenujesz według programów treningowych, rozpisz sobie i zapoznaj się z planem treningowym na kolejny dzień.
Jeżeli nie potrafisz się zmotywować sama to umów się z kimś. To kolejny czwarty krok, który pomoże Ci zmotywować się do treningów. W czasie obniżonej mobilizacji, treningi grupowe zyskują szczególną wartość.
Ostatni piąty krok na pewno spodoba Ci się najbardziej. Jest to nagradzanie siebie za osiągnięte wyniki! Ustal sobie cele treningowe np. do końca grudnia zrobię jeszcze 10 treningów i jeśli uda Ci się ten cel zrealizować, zrób sobie mały prezent. Naprawdę pomaga.
