Za co cenię płeć przeciwną? Przede wszystkim za życiową mądrość i intuicję, dlatego wszystkie ważne decyzje zawsze konsultuję z moją żoną, Kasią. Pamiętam moment, gdy kupowałem swój pierwszy samochód. Byłem wtedy, jak to się mówi, w gorącej wodzie kąpany. Cieszyłem się z auta, które niebawem miało być moją własnością. Kasia studziła ten zapał. Uważała, że decyzja, którą podjąłem, nie jest najlepsza. Nie posłuchałem jej. I rzeczywiście skończyło się to nie najlepiej: kupiłem samochód, a dwa dni później miałem poważny wypadek. Zrozumiałem wówczas, że kobieca intuicja naprawdę istnieje.
W kobietach imponują mi również: komunikatywność, otwartość, wrażliwość. Cechy te sprawiają, że kobiety potrafią rozmawiać o uczuciach. Mężczyźni są bardziej bierni. Otwieramy się dzięki kobietom. I to jest bardzo piękne. Uważam też, że kobiety często mają racjonalne podejście do życia… a przynajmniej takie ma moja żona. Ja bujam w obłokach, a ona sprowadza mnie na ziemię. Na szczęście przeciwieństwa się przyciągają. Myślę, że ta druga połówka powinna mieć cechy, których nam akurat brakuje. Życie wtedy jest ciekawsze i pełniejsze. Razem dochodzimy do tego, co najlepsze – do kompromisu.
Każdy mężczyzna powie, że w kobietach zachwyca go piękno. Ja również. Nie chodzi tylko o wygląd. Jestem zdania, że uroda zewnętrzna musi iść w parze z urodą wewnętrzną, z tą mądrością, wrażliwością, o których wspominałem już wcześniej. Ale jeśli jesteśmy już przy wyglądzie… największą uwagę zwracam na oczy. Fascynuje mnie ulotność spojrzenia. To właśnie ono urzekło mnie u mojej żony. Zgadzam się z tym, że oczy są zwierciadłem duszy. Dlaczego? Wyczytuję z nich tajemnice drugiego człowieka. Spojrzenie pomaga mi go zrozumieć i poznać. To może wydawać się trochę irracjonalne, ale myślę, że rzeczywiście tak jest.
Czy jest coś w kobietach, co może wyprowadzić mnie z równowagi? Tak. Lubię kobiety rozmowne, jednak irytują mnie kobiety gadatliwe. One chyba denerwują każdego mężczyznę. Mam to szczęście, że Kasia wie, co to umiar.
Polki kontra Hiszpanki? Myślę, że Polki są bardziej kobiece. Naprawdę. Są bardziej eleganckie zarówno w poruszaniu, jak i w wypowiadaniu się. A przy tym są łagodne, pełne klasy, szyku i gracji. Hiszpanki są bardziej dumne, wyniosłe, ostre. Podobnie zresztą myślą moi przyjaciele z Hiszpanii.