Dwie spódnice, które zmieniły oblicze współczesnej mody

Dwie spódnice, które zmieniły oblicze współczesnej mody

Spódnica ołówkowa wizytówką Diora

Bez wątpienia jednym z najsłynniejszych i najbardziej przełomowych krojów stał się tzw. pencil skirt. Jak sama nazwa wskazuje – krój inspirowany był rysikiem w ołówku (tj. zwężał się na wysokości kolan) i przy okazji łączył dwie, skrajne grupy. Grupa pierwsza pragnęła podkreślać kobiece, ponętne biodra. Grupa druga apelowała o ukrywanie nagiego ciała. Ostatecznie więc krój ołówka stał się doskonałą alternatywą, zgodną z oczekiwaniami konserwatywnego i zachowawczego społeczeństwa.

Historia pencil skirt rozpoczęła się przed I wojną światową. Pierwszy krój – spódnica wiązana na wysokości kolan – była alternatywą dla zwiewnych, plisowanych sukienek, szczególnie popularnych w rosyjskim balecie. O ile samo założenie wydawało się być ciekawe, o tyle w rezultacie projekt był niewygodny, krępował ruchy i w ostateczności… nie był popularny wśród ówczesnych kobiet.

Prawdziwą rewolucję przyniósł 1954 rok, kiedy to francuski projektant – Christian Dior – przedstawił projekt zupełnie innej, nowej spódnicy ołówkowej. Zaprojektowany przez niego fason został przedstawiony na pokazie wiosna-lato i – nie ma co ukrywać – zachwycił wszystkie kobiety i krytyków z branży fashion. Bez wątpienia to właśnie jego propozycja jest najbliższa współczesnej, nowoczesnej spódnicy ołówkowej, a jego rewolucyjne podejście i pewna doza odwagi spowodowała, że do dziś Dior jest jednym z najznakomitszych twórców mody damskiej. Nieoficjalnie mówi się, że jest on największym miłośnikiem kobiecych kształtów, co zresztą doskonale oddają jego wszystkie projekty.

Pierwsza spódnica z wizji Diora był prosta, gładka i czarna. Z czasem wprowadzono do niej lekkie rozcięcia, fantazyjne wzory i odważne kolory, dzięki którym dziś nikogo już nie dziwią paski, groszki i krata. Z kolejnymi latami i trendami sztywny, biurowy materiał zastąpiono dzianiną, wełną, a nawet lnem. Ostatecznie krój Diora rozkochał w sobie kobiety na całym świecie, odmieniając całą modę biurową (a potem – także modę codzienną).

Kusa mini ikoną lat sześćdziesiątych

Według danych historycznych – już azjatycki lud Miao przebierał kobiety w krótkie odcienia, inspirując się tym samym spartańską modą. Zmiany kulturowe i społeczne wycofały jednak popularność tego trendu, a krótkie kreacje zastąpiono długimi sukienkami i spódnicami. Trend ten powracał stopniowo, aż do lat 60-tych XX wieku, kiedy to w Londynie zaczęła działać znana wizjonerka i rewolucjonistka modowa – Mary Quant. Co ciekawe – to własnie jej współczesny projekt spódnicy mini spotkał się dwoma, skrajnymi opiniami.

Pierwsza – wyróżniająca konserwatywne społeczeństwo – oparta była na krytyce. Ta obszerna grupa twierdziła, że krótki krój był zbyt frywolny i ukazywał zbyt dużo ciała, przez co gorszył lokalną ludność.

Drugą opinię reprezentowały głównie kobiety, które zakochały się w nowych, krótkich spódniczkach. Według nich krój ten był dużo bardziej komfortowy, nie krępował ruchów i doskonale sprawdzał się latem. To w tej grupie dominowały takie nazwiska jak Twiggy czy Anny Wintour, które do dziś uchodzą za ikony świata mody. Na szczęście działalność właśnie tej grupy była bardziej dominująca i znacząca w kontekście budowania trendów, w rezultacie czego, niedługo potem, pojawiły się też krótkie sukienki, które znaliśmy między innymi z kolorowych plakatów pin-up.

Popularność krótkiej spódniczki i sukienki mini (np. takich jak tutaj: wassyl.pl/pol_m_Sukienki_Sukienki-mini-321.html wzmocniła się w latach dziewięćdziesiątych, kiedy to wybierały je gwiazdy estrady, świata muzyki i światowego kina. Ich fenomen i sława trwa już kilkadziesiąt lat i nic nie zapowiada, aby trend ten odszedł w zapomnienie.

 

Materiał zewnętrzny.

 

 

Na zakupy z promocjami zapraszamy do sklepu faceandlook.com

Tizmi Total Body Balm – wielozadaniowy balsam do pielęgnacji całego ciała. Cena promocyjna 17,49 zł

Udostępnij:
0