GOTOWA NA SŁOŃCE

GOTOWA NA SŁOŃCE

Być może to znasz: już w dniu powrotu z wakacji umawiasz się na wizytę u kosmetyczki. Twoja skóra wymaga natychmiastowej reanimacji! Jest przesuszona od słonej morskiej wody i słońca, łuszczy się, są na niej przebarwienia, a zmarszczki stały się niepokojące widoczne. A gdyby tak… w tym roku było inaczej? To możliwe, jeśli odpowiednio wcześnie przygotujesz ją i wzmocnisz, by mogła stawić czoła trudom lata.

Po pierwsze: botoks

Wiadomo, ciężko jest  w pełnym słońcu nie mrużyć oczu czy marszczyć brwi, ale efekty mogą być groteskowe… Z wakacji wiele z nas wraca z podłużnymi białymi kreskami nieopalonej skóry w miejscach zmarszczek mimicznych. Czy można jakoś temu zaradzić? Tak, poddając się przed wyjazdem zabiegowi z wykorzystaniem botoksu. Ponieważ czasowo (na jakieś 2-3 miesiące) unieruchamia mięśnie odpowiedzialne za powstawanie zmarszczek, istnieją spore szanse, że przez ten czas nie pojawią się one wcale! Oznacza to również równomierną opaleniznę, bez białych śladów. Warto, mimo że botoks cieszy się nie najlepszą sławą. Tymczasem absolutnie nie ma co się go bać! Jest  doskonale przebadany i wykorzystywany w medycynie od ponad 30 lat. Leczy się nim m.in. zeza i dziecięce porażenie mózgowe. Choć wielu z nas kojarzy się z nieruchomą, kompletnie pozbawioną mimiki twarzą, obecnie lekarze podają go w takich ilościach, by twarz wyglądała subtelnie i naturalnie, mogła też się poruszać. Zabieg jest krótki i niemal bezbolesny. Lekarz podaje toksynę botulinową w kilku punktach na czole i przy oczach. Efekty nie są natychmiastowe, tylko pojawiają się w ciągu tygodnia. Z dnia na dzień skóra wygładza się, a ty przestajesz marszczyć czoło czy brwi, nawet w pełnym słońcu!

Po drugie: peelingi

Tak! Są już takie, którym można poddawać się nawet latem (zazwyczaj wszelkie peelingi należy wykonywać jesienią i na wiosnę, gdy słońce nie operuje tak intensywnie). Co więcej – warto. Przed wyjazdem na wakacje zapisz się na zabieg DNA Recovery Peel Sesderma. W nazwie ma słowo „peel” i faktycznie po 3 dniach skóra może się po nim delikatnie łuszczyć. Polega na wmasowaniu w nią kilku warstw preparatu zawierającego m.in. kwas ferulowy – niezwykle silny antyoksydant. Dzięki temu nasyci się nim na kilka tygodni i będzie chroniona przed działaniem wolnych rodników oraz negatywnymi skutkami promieniowania UV. Zyska też piękny koloryt i poprawi się jej nawilżenie. Z kolei peeling PQ Age zawiera aż 34 proc. stężenie kwasu TCA połączone z nadtlenkiem mocznika, które stymulują skórę, ale jednocześnie nie powodują jej łuszczenia. Dzięki temu zabieg jest bezpieczny nawet w lipcu i sierpniu. Dlaczego warto się mu poddać? By poprawić moce naprawcze skóry i jej nawilżenie. Zabieg jest krótki i dość przyjemny, bo polega na wmasowaniu w twarz kilku warstw preparatu. Jeśli wykonasz serię 4-5 zabiegów, jego efekt utrzyma się przez całe wakacje.

Po trzecie: mezoterapia

Jednym z najlepszych przedwakacyjnych zabiegów, jakim możesz się poddać w gabinecie medycyny estetycznej, jest zdecydowanie mezoterapia. Dlaczego? Bo świetnie nawadnia skórę sprawiając, że ma ona więcej zapału, by stawiać czoła wakacyjnym zagrożeniom: słońcu czy słonej morskiej wodzie. Zabieg wykonywany jest po znieczuleniu skóry kremem Emla, więc jest komfortowy. Nie zmienia rysów twarzy, a jedynie poprawia kondycję skóry. Lekarz ostrzykuje skórę punkt przy punkcie preparatem z kwasem hialuronowym. Przed urlopem może to być np. koktajl StylAge Hydro z dodatkiem mannitolu, który jest niezwykle silnym antyoksydantem (idealnym na lato!) lub Dermaheal SB z peptydami biomimetycznymi, arbutyną czy ekstraktem z lukrecji, które rozjaśniają przebarwienia i zapobiegają powstawaniu nowych. Jeśli więc do tej pory z każdych wakacji wracałaś z brzydkimi posłonecznymi plamami, tym razem możesz im skutecznie zapobiec. Twoja cera zyska promienność, nawilżenie i jednolity koloryt, a nikt nie będzie wątpił, czy naprawdę wypoczęłaś.

Po czwarte: osocze bogatopłytkowe

Promienie słoneczne i spowodowane nim wolne rodniki powodują uszkodzenia w skórze. By mogła sobie z nimi skutecznie poradzić, warto przed wyjazdem na urlop wzmocnić jej moce naprawcze. Świetnym rozwiązaniem będzie zabieg Cellular Matrix Regeneris, czyli ostrzyknięcie skóry osoczem odwirowanym z twojej własnej krwi. Brzmi kontrowersyjnie, tymczasem zabieg jest naprawdę rewelacyjny. Osocze jest niezwykle bogate w cenne czynniki wzrostu, które sprawiają, że zdolność skóry do regeneracji znacząco się poprawia. Dodatek kwasu hialuronowego zwiększa jej nawilżenie. I to widać, choć nie od razu po zabiegu, tylko po 2-3 tygodniach. Cera staje się promienna, sprężysta, gładka i jędrna. Młodsza i bardziej wypoczęta. Nawet jeśli urlop zdecydowałaś się spędzić w mieście…

 

tekst. M.U.
 

Udostępnij:
0