Joanna Brodzik tłumaczy, że seria „Misja” jest dla Grupy Filmowej Darwin przełomowym projektem. Zdaniem aktorki twórcy nie muszą się jednak martwić, ponieważ są doświadczeni i bardzo profesjonalni. Fani zawsze to doceniają.
– 22 czerwca na platformie Player premierę miała krótka seria stworzona przez Grupę Filmową Darwin. Bardzo im sekunduję od wielu lat. Trzymam kciuki i z przyjemnością patrzę, jak panowie współtworzą nową jakość. Do tej pory byli obecni w internecie na swoim kanale YouTube, a od czerwca również na Playerze. To jest ich debiut w tzw. głównych antenach, ale nie muszą się tym przejmować, bo są już gwiazdami – mówi w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle Joanna Brodzik.
Aktorka przyznaje, że chociaż nie gra głównej roli w nowym projekcie GF Darwin, jest zadowolona, że mogła stać się częścią tak interesującej historii. W każdym odcinku serii wystąpi gościnnie inna gwiazda. Joannę Brodzik, wraz z Hanną Śleszyńską, można zobaczyć już w pierwszym odcinku.
– Chłopaki stworzyły niezwykle ciekawą historię, która dzieje się w 2060 roku na jednej ze stacji kosmicznych, na której przebywa pięciu dzielnych kosmonautów. Kontaktują się za pomocą swoich komunikatorów z różnymi osobami, które przebywają na Ziemi. Będę miała wyjątkową przyjemność w tym projekcie wystąpić w tzw. królewskim cameo, ponieważ zagram trzy różne epizody – tłumaczy.
Seria „Misja” to niejedyny projekt, który Joanna Brodzik realizowała w trakcie ostatnich miesięcy. Już po wakacjach będzie można zobaczyć ją również w nowym serialu TVN. Przedsięwzięcie na razie owiane jest tajemnicą, dlatego aktorka nie chce zdradzać szczegółów dotyczących obsady. Ujawnia jednak, że historia dotyczy głównie losów młodej dziewczyny.
– Jesienią na antenie TVN będzie miał swoją premierę również miniserial pt. „Receptura”, w którym mam wielką przyjemność grać matkę protagonistki – zaznacza.