Z tych wszystkich premier najpopularniejszy zapewne będzie Oldboy. To kino dla prawdziwych mężczyzn, ale i prawdziwa kobieta też może czerpać z takiego seansu satysfakcję, o ile niegroźne jej brutalne męskie rozgrywki. Nasz bohater, grany przez supermęskiego Josha Brolina, zostaje porwany i uwięziony. Spędza 20 lat w jednym pokoju – bez okien, bez możliwości rozmowy z inną osobą. Jego jedyny kontakt ze światem to telewizor. Niespodziewanie zostaje uwolniony – teraz przychodzi czas na zemstę. Nie wiadomo tylko, na kim się mścić… Razem z wolnością otrzymuje też zadanie – musi jej wypełnić, bo inaczej jego córka zostanie zamordowana.
Film jest remakiem koreańskiego Oldboya z 2003 roku, którego chwalił sam Quentin Tarantino. Podobno w Stanach nowa wersja poniosła klęskę kasową, nie polubili go też krytycy. Czy macie ochotę przekonać się sami, jak wygląda Oldboy w reżyserii Spike’a Lee? Na razie zachęcamy do obejrzenia zwiastuna.
Kto woli lżejsze rozrywki, niech wybierze się na Metro, czyli rosyjską wersję kina katastroficznego. Gdy wydarza się katastrofa, główny bohater Andriej jest w metrze razem z niesympatycznym kochankiem swojej żony – obaj będą mieli świetną okazję, żeby udowodnić kto jest lepszym człowiekiem. Jasny podział na dobrych i złych bohaterów, efekty specjalne i nieopatrzona sceneria – czy trzeba czegoś więcej, żeby spędzić bezpretensjonalnie wieczór w kinie? Niespodzianek specjalnie nie będzie, bo twórcy filmu trzymają się schematów – ale przecież wszyscy lubimy filmy, w których dobro zwycięża.
Trudno uwierzyć, ale Na głębinie to historia oparta na faktach. W lodowatych wodach w pobliżu Islandii tonie statek. Pomoc nie przybywa na czas, ginie cała załoga – oprócz jednego mężczyzny, który zaczyna płynąć do brzegu. Nie ma szans, bo w wodzie o takiej temperaturze można przeżyć najwyżej kilkanaście minut, a do przebycia ma kilka kilometrów, a wybrzeże najeżone jest ostrymi skałami. A mimo wszystko się udaje. Później jednak Gulli musi żyć z poczuciem winy – dlaczego akurat jemu udało się przetrwać? Dlaczego zasłużył na cud? Ciekawe kino.