Męskość bez recepty

Męskość bez recepty

Branża preparatów na zaburzenia seksualne jest dziś opanowana przede wszystkim przez suplementy diety. Marketingowo są one szeroko obecne zarówno w tradycyjnych, jak i elektronicznych mediach – według analizy Instytut Monitorowania Mediów, reklamy suplementów na potencję w różnych rozgłośniach radiowych pojawiały się swego czasu niemal minuta po minucie. Lider reklamował się nawet ponad 20 razy na godzinę!

Co zrozumiałe, w reklamach nie poruszano jednak zasadniczej kwestii, czyli faktu, że… skuteczność ziołowych suplementów jest mocno kwestionowana przez lekarzy.

Pomoc suplementów diety w zaburzeniach erekcji nigdy nie została potwierdzona w randomizowanych badaniach klinicznych z udziałem placebo – podkreśla prof. Andrzej Borkowski, specjalista urologii.

Po drugiej stronie barykady są leki, których skuteczności i jakości nikt nie kwestionuje. Wszystkie zawierają substancje z grupy inhibitorów fosfodiesterazy 5 (PDE5-I), z których najczęściej stosowanym jest sildenafil, czyli przebadane klinicznie substancje czynne, stosowana w leczeniu zaburzeń erekcji. Kłopot jednak w tym, że leki te dostępne są w Polsce i w całej Europie jedynie na receptę. Choć wydaje się, że jej zdobycie powinno być proste, to badania wykazały, że na przeszkodzie stają… męski wstyd i męska duma. Polacy nie potrafią rozmawiać na „te tematy” z doktorem, albo – w szczególności – z panią doktor. Z ponad 1,7 mln mężczyzn w Polsce cierpiących na zaburzenia erekcji, aż 66 proc. nie konsultowało się z lekarzem.

Wyjść naprzeciw ich problemom i pogodzić dostępność suplementów ze skutecznością leków chce jedna z polskich firm farmaceutycznych. W maju w polskich aptekach pojawić się ma pierwszy w Europie lek na zaburzenia erekcji dostępny bez recepty. Białe okrągłe tabletki leku zawierają sildenafil, czyli tę samą substancję co jego odpowiedniki na receptę.

Pomysł podoba się specjalistom. – Nie ma medycznych powodów, dla których wszystkie leki na zaburzenia erekcji (po wprowadzeniu skutecznych zabezpieczeń pozwalających uniknąć powikłań) mają być przepisywane wyłącznie przez lekarza. To „odcina” wielu Polaków od skutecznego leczenia kłopotów z seksualnością i skłania do sięgnięcia po preparaty dostępne na czarnym rynku – mówi prof. Borkowski, który  pomysł leku na potencję bez recepty nazywa nowatorskim i bardzo obiecującym.

Sukces leku zależy od tego, jak przyjmą go pacjenci. Jeśli jednak przewidywania ekspertów się potwierdzą, to już wkrótce będziemy mogli mówić o prawdziwie innowacyjnej zmianie w życiu seksualnym setek tysięcy Polaków.

Udostępnij:
0