Wiecznie żywy” to ekranizacja książki Isaaca Mariona, o uczuciu rodzącym się między pewnym zombie a całkowicie żywą nastolatką. Może zachęci Was informacja, że główną rolę gra aktor znany z filmu „Był sobie chłopiec” z Hugh Grantem. Kiedyś pulchny chłopczyk w dziwnych ubraniach, dziś mroczny, ale mimo wszystko uroczy, a nawet momentami seksowny zombie.
Tym, którzy myślą już o poważnym, dorosłym związku, polecamy komedię „Daję nam rok”. Zaczyna się nietypowo, bo ślubem, który jest zazwyczaj kulminacyjnym momentem romantycznych opowieści. To bardziej komedia niż romans, ale my, wrażliwe kobiety, na pewno i tak się wzruszymy.
Na ten film czekaliśmy z emocjami – „Hitchcock” z Anthonym Hopkinsem i Helen Mirren, grającą jego żonę nareszcie jest w kinach. Właśnie powstaje sławna „Psychoza”, a my śledzimy, jak wyglądają relacje małżeńskie po kilkudziesięciu wspólnie spędzonych latach.
A jeśli ktoś chce pomarzyć i pobyć trochę w zupełnie innym świecie, niech wybierze się na „Tabu” Miguela Gomesa. Starsza schorowana Aurora prosi swoje przyjaciółki, żeby odszukały pewnego mężczyznę. Piękny film ze wspaniałymi zdjęciami, hołd dla kina niemego.
