Moda na psa z telewizji

Moda na psa z telewizji

W telewizji pojawia się słynna para influencerów, która chwali się następnym spełnionym marzeniem. Jest to pies kupiony za prawie 10 000 zł. Zawsze chcieli takiego psa bo widzieli go u innych znanych sławnych osób. Następnego dnia – ilość zapytań w google o rasę tego psa – to kilkaset tysięcy. Część osób zachwyci się psem i będzie szukać takiego samego psa. Inni zaś będą szukać ogłoszeń, gdzie takie same psy będą za ułamek ceny.

 

W ogłoszeniu za 1000 zł dowiedzą się, że hodowla jest, psy mają papiery, ale tylko dwa szczeniaki dostały rodowody – a to jest 3 piesek ostatni i niestety nie dostał – ale jest tak samo rasowy jak jego rodzeństwo. Kupujący, albo są tak zaślepieni okazją życia, albo udają, że nie wiedzą, że od kilku lat wszystkie psy hodowlane dostają papiery.

 

Euforia trwa i trwa. Wszyscy sąsiedzi chwalą pieska. Rasa jest już tak znana, że widzą że taki pies kosztuje majątek. Właściciele puszą się i chodzą z nim wszędzie obnosząc się ze swoim puszkiem jak z nowym zegarkiem na ręku – patrzcie na mnie – jak mi się dobrze powodzi – mam takiego psa jak ci celebryci z tv.

 

Po jakimś czasie właściciel psa – oblicza sobie, że jakby sam miał szczeniaki to przecież zarobi sporo kasy. Przecież to nic trudnego – każdy to umie. Daje ogłoszenie, że szuka kandydata dla swojej suni. Niestety po zderzeniu ze światem chciwości takich jak on – uświadamia sobie, że z 3 szczeniaków zostaną mu dwa – bo reproduktor też chce mieć zysk z tego. Ale po dłuższym zastanowieniu uznaje, że to mu się wciąż opłaca.

 

Tak powstają następne 3 szczeniaki, które odsuwane są od matki za wcześnie (nawet w 6 tygodniu życia) bo przecież karma, szczepienia kosztują – no i ile można zajmować się szczeniakami – urlop się w pracy skończył – czasu więcej brak. Szczeniaki sprzedawane są temu kto pierwszy się zgłosi. Przecież to biznes.

 

Po kilku tygodniach ponownie w tv pojawia się para celebrytów by zachęcić ludzi do wspierania psiej fundacji i adoptowania psów ze schroniska. „no tak my kupiliśmy sobie psa za 10 000 bo przecież o kundelku ze schroniska nigdy nie marzyliśmy) ale wy adoptujcie je.

 

W Polsce szacuje się, że jest ponad 7 milionów psów. Codziennie kilka tysięcy właścicieli psów nie chce kastrować sowich psów – bo to nie humanitarne, sprzeczne z biologią, sąsiedzi chcą szczeniaki bo przecież mam taką ładną sunię. Panowie zawsze podają pretekst, że ich pies wtedy będzie smutny i nie będzie mógł sobie poużywać. Natomiast pozbywanie się już nowonarodzonych szczeniąt jest ok. Wystarczy obejrzeć instagram jednej z psich fundacji np. Judytowo czy DIOZ i zobaczyć – jak ta humanitarność wygląda, gdy suka jest w ciąży lub gdy urodziła. Gdzie wtedy jest te serce? Gdzie te bezpieczne kochające domy, które miały się pojawić. Gdzie sąsiedzi, którzy chcieli adoptować psy – bo przecież takie piękne.

 

Przez setki lat powstały rasy psów, tylko po to by zaspokajać próżność człowieka. Ciężkie, masywne, których stawy łamią się jak zapałki. Z krótkimi pyszczkami, przez które im ciężko oddychać.

 

Pies traktowany często jako zabawkę, którą można się pochwalić. Jako podwyższenie statusu – sławni bogaci maja – ja też nie będę gorszy. Tak rodzi się błędne koło pseudo hodowli, lub hodowli gdzie ludzie rozmnażający psy nie maja żadnego pojęcia o tym co robią. Psiaki trzymane w klatkach, oddawane nowym właścicielom jak najwcześniej.

 

Jak słyszę od kogoś – przecież to tylko 6 dodatkowych psów – to krew mnie zalewa. Gdy mamy 7 milionów psów – a połowa z nich to suki i przyjmiemy, że średnio psy rodzą 5 szczeniaków (są rasy co rodzą jedno szczenię i takie co 10) to łatwo obliczyć po jakim czasie psów będzie więcej niż ludzi mieszkających w Polsce.

 

To celebryci, instagramerzy przyczyniają się do napędzania tego biznesu. Chwalą się psami, które dla większości ludzi są poza sferą finansową. Jak podróbki ciuchów są nielegalne i grozi za nie duża grzywna i ich utylizacja. Tak losem psów nikt się nie przejmuje. Kupujemy nie tylko psa wyobrażenia o tym psie. 

 

Żyjemy w kraju, gdzie kupa jest ważniejsza niż życie psa. Gdy nie posprzątasz po swoim psie – grozi ci mandat w wysokości 500 zł. Gdy zabijesz psa ze szczególnym okrucieństwem – jedynie co ci wpiszą to, że to niska szkodliwość społeczna.

 

Kiedyś słyszałam, że ktoś marzył całe życie o psie i teraz nareszcie w dorosłym życiu spełnił marzenie. Dziś nadal dużo osób marzy o psie, ale konkretnej rasy. Później takie psy zostawiane są w lasach, oddawane do schroniska – bo te kilkaset złotych nie uczyni psa odpornego na choroby, Jedzenie kosztuje, a psie hotele często kosztują podobnie do tych ludzkich. Pies – gadżet, który się znudził i pozbądźmy się go – niektórzy wystawiają na olx za darmo, a inni po prostu się pozbywają w mniej lub bardziej humanitarny sposób (jeśli można mówić o wyrzuceniu psa, że jest humanitarne).

 

Owszem wspierać fundacje, schroniska trzeba – ale największą pomocą jest po prostu adopcja i zaprzestanie rozmnażania psów i kupowanie ich z pseudo hodowli.

 

Każdy pies z pseudo hodowli odbiera szansę na życie psu ze schroniska. Większość z nich miała takie samo dobre życie jak twój pies. Niektóre nigdy takiego życia nie dostały.

 

Ty możesz to zmienić

 

Kastruj swoje zwierzaki, nie wspieraj handlarzy psów, którzy robią to tylko dla kasy.

 

W moim domu zawsze to psy wybierały właścicieli. Mieliśmy dalmatyńczyka, jamnika, 2 beagle (w tym jeden adoptowany ze schroniska) i teraz teriera mazowieckiego o imieniu Jerry. Kiedyś, gdy nie było internetu tez nabrałam się na kłamstwo, że tylko kilka szczeniaków dostaje rodowód. Na szczęście moja świadomość jest już większa i wiem jak złe jest wspierania cierpienia zwierząt – a powiedzmy sobie to uczciwie i głośno – rozmnażanie ich bez żadnej kontroli i kupowanie ich z nielegalnych źródeł jest przyczyną cierpienia zwierząt.

 

Udostępnij:
0