Panią M. , nietrudno zapamiętać. Elegancka dama ubrana zawsze w kapelusz, imponujący i zaraźliwy uśmiech, pełna energii, zawsze radosna. Taką właśnie Ją zapamiętałem gdy po raz pierwszy Ją poznałem.
Tym razem po roku, gdy ponownie nasze drogi na chwilę się skrzyżowały, zauważyłem, że jest zmartwiona, wyciszona, jakby coś Ją dręczyło. Otwarcie więc zapytałem czy ma jakiś powód do zmartwień i czy mogę ewentualnie w czymś pomóc.
Pani M. wydawała się być zaskoczona moją uwagą i trafną oceną, przyznała mi, że od dziecka ma jedno wielkie marzenie. Zawsze chciała się wyprowadzić do dużego miasta. Nie ma męża, dzieci są już dorosłe a mimo wszystko, coś Ją powstrzymuje przed podjęciem decyzcji o zmianie miejsca zamieszkania. Zapytałem Ją więc, co Ją zatrzymuje lub blokuje przed tą zmianą… Spojrzenie zawiesiła gdzieś w oddali, westchnęła… i sama sobie na głos zadała ponownie pytanie, ”no właśnie, co mnie powstrzymuje?”.
Ta sytuacja przenosi mnie wspomnieniami, do częstych rozmów z moją Babcią. Była badaczką literatury, przez całe swoje dorosłe życie opracowywała dzieła pisarzy, Weysenhoffa, Iwaszkiewicza, Łobodowskiego. W myślach zawsze mam Jej wizerunek piszącej na maszynie na swoim sekretarzyku, w przerwach w pracy, popijającą ulubione espresso z porcelanowej filiżanki.
I choć jej praca polegała na pisaniu, na badaniu twórczości literatów, to Ona sama miała jedno wydawać by się mogło w tym przypadku, drobne marzenie. Pamiętam rozmowę z Nią pewnego popołudnia gdy z pewną skromnością przyznała iż znajomi namawiają Ją do napisania powieści. Zapytałem czy chciałaby taką napisać i sam dodałem, że uważam, że ten pomysł jest doskonały. Oznajmiła mi, że zawsze o tym marzyła ale nigdy nie miała do tego ani czasu ani głowy bo wciąż pracowała, opisując lub odkrywając twórczość innych.
Żałuję, że nie zdołała tego marzenia zrealizować.
Piszę o marzeniach właśnie, niezrealizowanych, być może nieco zapomnianych, tych których ważność uznaliśmy już za przeterminowaną, o marzeniach, które niegdyś uskrzydlały a w wyniku tempa życia, zobowiązań zostały odstawione na bok. Te marzenia, są wyrazem naszej osobowości, charakteru, odzwierciedleniem tego, jakie są nasze pragnienia.
Jak często myślimy o tym czego pragniemy, czy dążymy do realizacji naszych marzeń, jak często dzielimy się naszymi marzeniami z naszymi bliskimi, z partnerem, partnerką, mężem, żoną, przyjacielem…? Jak często stawiamy sobie za cel ich realizację? Wreszcie jak często próbujemy wspierać innych?
Pamiętajmy, że możemy sie przyczynić do tego by czyjeś marzenie zostało zrealizowane zanim zostanie zapomniane.
face&look BOX z produktami NUMERO kupicie w naszym sklepie