POLSKIE EKOMARKI, O KTÓRYCH USŁYSZY ŚWIAT

POLSKIE EKOMARKI, O KTÓRYCH USŁYSZY ŚWIAT

IOSSI

Iossi to marka założona przez Joannę Hołuj z Krakowa. Jej nazwa pochodzi z Afryki – w wielu afrykańskich językach słowo „iossi” oznacza naturę. Kosmetyki Iossi są ręcznie robione w całości z naturalnych składników roślinnych – dlatego ich kolor czy konsystencja mogą się różnić w zależności od partii.

– Tworząc IOSSI postanowiliśmy, że wszystkie nasze kosmetyki będą od podstaw powstawać w naszej pracowni. Od stworzonej przez nas, unikalnej receptury zapisanej w zeszycie aż po rozlanie do butelek i naklejenie etykiet. Wiedzieliśmy, że chcemy by były pełne dobrych olejów i ziół, pochodzących z upraw nie modyfikowanych genetycznie, w których nie stosowano chemii. Tęskniliśmy za kosmetykami, które będą naturalne, wolne od szkodliwych dodatków, ale też skuteczne w działaniu i (co ważne!) dostarczające przyjemności podczas używania. Bo natura przecież zna lekarstwo na każdy problem, a przy okazji pięknie pachnie – mówi założycielka marki Joanna Hołuj.
 
Nas zachwyciło masło do ciała Spice of India. Paczuli i goździk w formie lekkiej, żółtozłocistej pianki. Otula ciało bardzo, ale to bardzo zmysłowym, orientalno-ziołowo-korzennym zapachem, który długo utrzymuje się na skórze. Jeśli jesteś fanką tego typu niezwykłych zapachów, może Ci wręcz zastąpić perfumy! Zawiera całe bogactwo naturalnych maseł i olejów: od masła shea, przez olej kokosowy, arganowy i ze słodkich migdałów oraz olejków eterycznych – z paczuli, goździka, kwiatu pomarańczy, róży geranium, rumianku i nagietka. Szklany słoiczek, w którym jest zamknięte, potęguje wrażenie luksusu.
 

 

120 ml – 70 zł, www.iossi.pl

MINISTERSTWO DOBREGO MYDŁA

To rodzinna manufaktura mydlarska założona w Kamieniu Pomorskim przez siostry Anię i Ulę Bieluń. Ich motto to „najlepsze surowce, dobre rzemiosło i ciężka praca”.

 

Siostry zaczynały od produkcji naturalnych, roślinnych mydeł we własnej kuchni. Z dodatkiem rozmarynu czy orkiszu, nie tylko pięknie pachniały, ale też wyglądały (zresztą zobaczcie same). Skąd wzięła się nazwa? Z uwielbienia dla Monty Pythona i jego „Ministerstwa Dziwnych Kroków”. Do tego doszło zauroczenie książką i bohaterką „Czekolady” oraz bezkompromisową pasją i skromnością w filmie „Jiro śni o suhi”  i tak powstały niezwykłe kosmetyki sygnowane marką Ministerstwo Dobrego Mydła. Teraz to już nie tylko mydła, ale i masła do ciała, peelingi czy olejki. Siostrom przyświeca jasny plan – zero marketingowych iluzji. Pragną marzyć i wymyślać, a serca klientów zdobywać doskonałością i jakością. Nic dziwnego, że grupa wielbicieli kosmetyków sygnowanych marką Ministerstwo Dobrego Mydła stale rośnie.

 

Nas zachwycił tłoczony na zimno olejek z nasion malin. Jest jednym z najbardziej wszechstronnych olejów stosowanych w kosmetyce o niezwykle silnych właściwościach antyoksydacyjnych. Co to oznacza dla ciebie? Że świetnie zapobiega starzeniu! Zawiera przede wszystkim spore ilości witamin A i E, więc docenią go szczególnie osoby z problemami skórnymi. Działa antybakteryjnie i przeciwzapalnie, nie zatyka porów, zapobiega powstawaniu krostek i zaskórników. Ma lekką, suchą konsystencję. Nakładaj go na wilgotną skórę. Świetnie sprawdzi się jako serum na noc, a nawet baza pod makijaż!
 

30 ml – 21 zł, www.ministerstwodobregomydla.pl

ANNABELLE MINERALS

To marka mineralnych kosmetyków do makijażu, która zachwyci wszystkie fanki stylu eko, weganki czy kobiety świadome, które poszukują w kosmetykach dobrych formuł i minimum składników. Kosmetyki Annabelle Minerals nie zawierają podrażniających skórę parabenów, talków, sztucznych barwników, silikonów czy konserwantów. Zamiast tego są tylko 4 składniki o udowodnionym korzystnym działaniu na skórę! Właśnie dlatego kosmetyki Annabelle Minerals są bezpieczne nawet dla alergicznej czy atopowej skóry. Tlenek cynku działa leczniczo, bakteriobójczo i antyseptycznie, pozwalając łagodzić i ukrywać niedoskonałości skóry. Mika nadaje skórze świetlistość, dwutlenek tytanu jest naturalnym filtrem ochronnym na poziomie SPF 15, zaś tlenki żelaza nadają kosmetykom kolor.

Markę wymyśliła Polka – Anna Szczerba. Za co pokochasz kosmetyki Annabelle Minerals? Chociażby za bogactwo odcieni podkładów (aż 22 kolory!), które są dopasowane do tonacji słowiańskich cer. Wszystkie kosmetyki mają sypką formułę, która sprawia, że aplikacja jest łatwa, a efekt bardzo naturalny. Do tego kosmetyki nie są drogie, nie musisz też od razu kupować pełnowartościowego produktu. Na stronie możesz zamówić próbki w supercenie, by dobrać sobie idealny odcień podkładu, różu czy cieni.

Nas zachwyciły podkłady mineralne, które nadają skórze piękny, naturalny wygląd bez efektu maski. W zależności od potrzeb możesz wybrać podkład rozświetlający, matujący lub kryjący w jednej z czterech gam kolorystycznych (żółta, oliwkowo-żółta, różowa i neutralna). Takie podkłady są aż trzykrotnie bardziej wydajne niż tradycyjne podkłady w płynie!

 

4 g – 34,90 zł, www.annabelleminerals.com

HAGI

Marka Hagi na początek zachwyca słodkimi opakowaniami kosmetyków. Aż chce się je mieć! Ale to dopiero początek. Wszystkie kosmetyki wytwarzane są ręcznie tradycyjnymi metodami. Oferta zmienia się wraz z porami roku i dostępnymi wówczas lokalnymi surowcami roślinnymi. Składniki kosmetyków tworzone są m.in. z dziko rosnących ziół. Zapach pochodzi z najlepszych olejków eterycznych.
 

 

W ofercie marki są m.in. mydła, pomady do ciała, pudry do kąpieli, a nawet zamknięte w szklanych słojach świece (boskie!). Są tu produkty dla dzieci i kobiet w ciąży, łagodne, natłuszczające i nawilżające, bez drażniących składników. Znajdziesz tu też kosmetyki dla alergików, o właściwościach bliskich naturalnej warstwie ochronnej skóry. W tej linii produktów nie zastosowano olejków eterycznych, ekstraktów roślinnych czy barwników, by nie wywołać niepotrzebnej przykrej reakcji skóry. Są też linie kosmetyków energetyzujących i aromaterapeutycznych, które zachwycają swoimi zapachami i działaniem.

Nas zachwyciła ochronna pomada do ciała z masłem monoi. Przede wszystkim ma niezwykłą formę – to balsam do ciała w sztyfcie. Do tego cudownie pachnie słodką miętą i Gardenią Tahitańską. Pozostawia na skórze przyjemny film i świetnie pielęgnuje zwłaszcza suche okolice łokci, kolan czy łydek.

 

65 g – 35 zł, www.hagi.com.pl

BODYBOOM

 

Pomysł jest prosty – antycellulitowy peeling do ciała na bazie kawy, soli i naturalnych olejów. Zabawne opakowania sprawiają, że pielęgnacja, choć skierowana na cel – zniwelowanie pomarańczowej skórki, staje się czystą przyjemnością. Do tego peelingi BodyBoom pachną tak, że chciałoby się je zjeść! Truskawką, kokosem, mango, grejpfrutem czy bananem – yummy! Najlepiej stosować je 2-3 razy w tygodniu, wmasowując w lekko wilgotną skórę i zostawiając na niej na 5-10 minut. Dzięki uderzeniowej dawce kofeiny peeling nie tylko genialnie wygładza skórę, ale też działa ujędrniająco.

 

Nas zachwycił Peeling Body Boom Rześka Mięta. Także dlatego, że ma właściwości chłodzące i idealnie sprawdza się w upały. Poprawia mikrokrążenie w skórze, działa przeciwzapalnie i antybakteryjnie. Bosko pachnie!

 

200 g – 65 zł, www.bodyboom.pl

Udostępnij:
0