Metamorfozy wizerunku oraz pierwsza sesja zdjęciowa, podczas której uczestniczki miały napisane na ciałach wyzwiska określające ich tuszę, które wielokrotnie usłyszały, miały spowodować, że kandydatki do tytułu pierwszej w Polsce #Supermodelki Plus Size zmyją z siebie doświadczenia przeszłości i będą miały siłę i odwagę zacząć życie na nowo.
Autor fryzjerskich metamorfoz, ekspert marki KEMON, „Claudius” zaproponował każdej z uczestniczek nową fryzurę. Finalny efekt pracy stylistów to kompromis między tym co chciał osiągnąć Claudius, a tym jak widziały siebie finalistki. Fryzjerom zarówno podczas metamorfoz, jak i podczas całego programu zależy przede wszystkim na odpowiedniej pielęgnacji i odżywieniu włosów. Włosy u większości dziewczyn zostały skrócone, obcięto zniszczone końcówki, a rodzaj fryzury dopasowany do kształtu twarzy uczestniczek. Niektórym z nich Claudius zaproponował zmianę koloru. Rozświetlające pasma, czy kolor pojawiający się na końcach kosmyków miały za zadanie odświeżyć wygląd włosów, ale też je odżywić dzięki zawartym w farbach składnikach.
Włosy mogą stanowić o tym czy modelka zrobi karierę czy nie. Charakterystyczny wygląd może być zarówno atutem, jak i przekleństwem. Dlatego drastyczne zmiany wizerunku podczas metamorfoz były niemożliwe. Najważniejsze, by włosy modelki były zadbane, a fryzura odpowiadała jej osobowości. Nawet jeśli podczas pokazu czy sesji zostaną zaczesane tak, że po charakterystycznej fryzurze nie będzie śladu, to często właśnie ona zdecyduje, że klient wybierze daną modelkę do pracy. Dlatego podczas metamorfoz w programie #Supermodelka Plus Size włosy zostały przede wszystkim zadbane, a ich wygląd odświeżony tak by wyglądały pięknie, a uczestniczki czuły się w swoim nowym JA nową, piękniejszą wersją siebie, która będzie miała moc by walczyć o tytuł #Supermodelki Plus Size.
c.d.n.
fot. materiały prasowe
