WAKACYJNA ODPORNOŚĆ

WAKACYJNA ODPORNOŚĆ

Wolne dni sprzyjają nie tylko wypoczynkowi i wspólnym zabawom, ale są też doskonałym pretekstem do tego, by zadbać o wzmocnienie systemu immunologicznego dziecka. Warto zatroszczyć się o to już teraz, bo zaprocentuje to również w sezonie jesienno-zimowym.

Zmień klimat

Zmęczony organizm jest osłabiony, a przez to dużo bardziej podatny na „złapanie” infekcji. Dlatego w wakacje warto w szczególności zapewnić dziecku odpowiednią dawkę snu i odpoczynku. Najlepiej połączyć to ze zmianą otoczenia i zaplanować wakacje w górach, nad morzem albo – jeśli na co dzień przebywamy w mieście – wyjechać na wieś. – Nowe warunki to dla organizmu pewnego rodzaju trening – musi zmierzyć się przede wszystkim z inną, niż znana do tej pory, wilgotnością powietrza czy ciśnieniem. Zaczyna więc pracować intensywniej, co w efekcie zwiększa wydolność układu krążenia i płuc oraz przyśpiesza przemianę materii, dzięki czemu malec ma również zdecydowanie większy apetyt i lepiej sypia – mówi dr Nel Dąbrowska, immunolog z Kliniki Pediatrii i Chirurgii Dziecięcej Szpitala Medicover.
Plusem wakacji nad morzem jest też to, że dziecko oddycha powietrzem wzbogaconym w składniki mineralne, między innymi jod. Ten pierwiastek jest niezbędny dla prawidłowego funkcjonowania tarczycy, a dodatkowo ma pozytywny wpływ na układ oddechowy. Czas spędzony na plaży to także pretekst do tego, by brodzić w chłodnej morskiej wodzie, co hartuje organizm i pobudza krążenie. – Zarówno morze, jak i góry to świetne miejsca na wypoczynek dla alergików, bo jest tam mniej uczulających pyłków. Szukając miejsca na wakacje warto też wziąć pod uwagę to, że zalesione tereny wzbogacają powietrze w naturalne olejki eteryczne, które poprawiają kondycję płuc, a więc doskonale wpływają na maluchy często zmagające się z problemami z układem oddechowym bądź chorujące na astmę – radzi dr Nel Dąbrowska ze Szpitala Medicover.

Dodaj ruchu i słońca

Niezastąpionym sprzymierzeńcem dla zdrowia naszych organizmów jest ruch – wzmacnia układ krążenia, redukuje stres i poprawia humor, a w dodatku dotlenia i pobudza do pracy układ odpornościowy, który produkuje dzięki temu więcej białych krwinek. To dlatego aktywne maluchy rzadziej chorują i dużo szybciej wracają do zdrowia po „złapaniu” infekcji. W wakacje koniecznie poruszajmy się więc z dzieckiem na świeżym powietrzu – można pograć w piłkę, wybrać się na wycieczkę rowerową albo długi spacer, pojeździć na hulajnodze, poskakać na skakance, zakręcić hula-hop – możliwości jest bez liku!
Aktywność na zewnątrz ma jeszcze jeden plus – promienie słoneczne. Są one naturalnym i zarazem najważniejszym źródłem witaminy D, bo pod ich wpływem nasz organizm może wytworzyć nawet 80% potrzebnej mu dawki. Dlaczego o niej wspominamy? – Witamina D odpowiada za prawidłowy rozwój kości, korzystnie wpływa na układ nerwowy, serce i skórę, ale też – jak dowodzą badania – na układ odpornościowy. Nie tylko wzmacnia odporność poprzez pobudzanie do pracy limfocytów regulatorowych, ale też w odpowiednich sytuacjach hamuje aktywność limfocytów T pomocniczych oraz limfocytów B, których działanie jest skierowane przeciwko własnym tkankom organizmu, a więc chroni przed chorobami autoimmunologicznymi – tłumaczy dr Nel Dąbrowska. – Witamina D aktywuje także komórki układu odpornościowego – monocyty i makrofagi – między innymi do produkcji katelicydyn, czyli peptydów, które mają działanie przeciwdrobnoustrojowe – dodaje. Latem warto więc zadbać o to, by dziecko zażywało zarówno kąpieli wodnych, jak i tych słonecznych. Ale uwaga – nie chodzi o to, by godzinami wylegiwać się na słońcu. Dla zwiększenia produkcji witaminy D wystarczy już krótki, 15-minutowy spacer. Przy dłuższej ekspozycji pamiętajmy obowiązkowo o nałożeniu odpowiedniego filtra UV.

Lekko, zdrowo, kolorowo

Latem mamy też spore pole do popisu przy komponowaniu jadłospisu, który dostarczy malcowi niezbędne witaminy i mikroelementy, bo stragany wręcz uginają się od pysznych, świeżych i zdrowych produktów. Po które z nich sięgać, by wzbogacić codzienne menu? – Przede wszystkim po te warzywa i owoce, na które w danym momencie jest sezon. Najlepiej podawać je w postaci jak najmniej przetworzonej – radzi dr Nel Dąbrowska ze Szpitala Medicover. – Witaminę C znajdziemy między innymi w owocach czarnej porzeczki, malinach, truskawkach, jagodach, jeżynach czy śliwkach, a także czerwonej papryce i natce pietruszki. Źródłem cennej witaminy A są z kolei na przykład morele, brzoskwinie, pomidory, kabaczki, marchew i sałata – dodaje. Pamiętajmy, że niektóre witaminy rozpuszczają się wyłącznie w tłuszczach, dlatego do warzywnych posiłków, na przykład sałatek, warto dodawać po kilka kropel oliwy. Dziecko, które nie lubi owoców i warzyw w ich naturalnej formie, można natomiast spróbować do nich przekonać koktajlami czy świeżo wyciskanymi sokami.

Choć mogłoby się wydawać, że na zadbanie o odporność najmłodszych przyjdzie czas jesienią, to tak naprawdę warto zatroszczyć się o jej wzmocnienie już dziś. Naturalne metody w połączeniu z profilaktycznymi szczepieniami sprawią, że malec będzie miał większe szanse na uniknięcie chorowania w wakacje, a do tego jego organizm będzie skuteczniej walczył z drobnoustrojami w sezonie na przeziębienia, który rozpocznie się wraz z pierwszym szkolnym dzwonkiem.

Udostępnij:
0