Wielkanoc z domowych zapasów. Radzi szef kuchni

Wielkanoc z domowych zapasów. Radzi szef kuchni

Trochę brak tej wiosny entuzjazmu do szykowania śniadania i świątecznego obiadu. Lepiej zostać w domu, nie ma co krążyć po sklepach, tym bardziej, że do spożywczych stoją długie kolejki. Poza tym, po ogłoszeniu „narodowej kwarantanny” wszyscy hurmem ruszyli na zakupy i teraz spiżarnia w chyba każdym polskim domu załadowana jest wiktuałami z długim terminem przydatności: solą, mąką, kaszami, makaronem i ryżem, które wykupywane były na tony, oraz konserwami mięsnymi i rybnymi.

Część z nas, ta która z powodu koronawirusa nie straci dochodów, zdecyduje się zapewne na catering przygotowany przez restauracje realizujące dowozy, które prześcigają się teraz w pomysłach. Wybierając takie rozwiązanie, raz, że nie musimy wychodzić z domu, a dwa, że wspieramy podupadające firmy gastronomiczne, które tylko dzięki temu mają szanse na przetrwanie trudnego okresu.

Wielu jednak będzie chciało wykorzystać nagromadzone zapasy. Mariusz Olechno, współwłaściciel największej polskiej sieci sushi barów Koku Sushi, proponuje klopsiki, do których można zużyć każdą konserwę rybną.

Mogą być szprotki, śledzie, lub jakakolwiek inna ryba. Sprawdzi się ta konserwowana w oleju, w pomidorach czy w sosie własnym. Brzmi może mało wykwintnie, ale zapewniam, że smakuje wyśmienicie i podana w sosie beszamelowym zrobi naprawdę eleganckie wrażenie – mówi Mariusz Olechno z Koku Sushi.

Ale do rzeczy. Potrzebujemy kaszy jaglanej (ok. 200 g, czyli szklankę), którą też pewnie znajdziemy w szafce z zapasami, konserwę rybną (ok. 150 g), cebulę, ząbek czosnku, jajko, bułkę tartą, trochę oleju i masła do smażenia i proste przyprawy. Do zrobienia beszamelu przygotujmy mleko (0,5 l), masło (50 g) i mąkę (1/4 szklanki).

Kaszę przelewamy wrzątkiem. Potem gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Podsmażamy pokrojoną w dobrną kostkę cebulę i posiekany czosnek. Do ciepłej (ale nie gorącej kaszy) wrzucamy rybę z puszki, przesmażoną cebulę z czosnkiem i jajko. Doprawiamy masę solą i pieprzem i dokładnie mieszamy. Formujemy małe klopsiki, obtaczamy w tartej bułce i smażymy na złoto na rozgrzanym oleju z dodatkiem masła. Potem przekładamy je do żaroodpornego naczynia i zalewamy beszamelem, zrobionym według następującej receptury: do roztopionego na patelni masła dodajemy mąkę i energicznie mieszamy do uzyskania lekko zarumienionej zasmażki, potem rozrzedzamy ją zimnym mlekiem, doprawiamy solą, białym pieprzem i chwilę gotujemy na małym ogniu ciągle mieszając aż sos zgęstnieje. Klopsiki pokryte beszamelem posypujemy szczyptą gałki muszkatołowej i garścią bułki tartej. Danie wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 160 stopni na około 20 min, a potem gorące i pachnące zanosimy na stół. Voilà!

Oczywiście w naszej restauracji przygotowaliśmy też bardziej skomplikowane i bogatsze potrawy na wielkanocny posiłek. Jeśli ktoś jest zainteresowany zapraszamy do zapoznania się z ofertą. Oszczędzi sobie pracy, święta będą miały niezapomniany smak, a przy okazji pomoże nam i naszym pracownikom w biedzie jaką przyniosła nam pandemia – zachęca Mariusz Olechno z Koku Sushi. – W tym roku do każdego zamówionego dania załączamy kartkę świąteczną, zrobioną  własnoręcznie przez dzieci i przyjaciół, którzy wspieraj nas w tym trudnym czasie. We wszystkich na pierwszym miejscu pojawiają się życzenia zdrowia. Oby się spełniły i wesołych świąt, mimo wszystko!

fot. materiały prasowe


 

 

Udostępnij:
0