ZACHOWAJ NATURALNĄ EKSPRESJĘ TWARZY

ZACHOWAJ NATURALNĄ EKSPRESJĘ TWARZY

Wraz z upływem lat zauważamy coraz większe zmiany w obrębie twarzy. Skóra staje się bardziej sucha, cienka i delikatna, a jej elastyczność ulega zmniejszeniu. Niedobór kolagenu sprawia, że zmarszczki mimiczne, które jeszcze kilka lat wcześniej dodawały nam uroku, stają się coraz bardziej widoczne i zaczynają nam przeszkadzać. Dlaczego tak się dzieje? Przy każdym napięciu mięśni twarzy, bez względu na to, czy jest to uśmiech, czy zwykła rozmowa, skóra rozciąga się i marszczy. Kiedy jesteśmy młode, wraca do punktu wyjścia, ale z czasem jest z tym coraz większy problem. Stopniowa utrata elastyczności, jędrności i zanik tkanki tłuszczowej prowadzą do powstawania zmarszczek mimicznych oraz do wyostrzenia rysów twarzy, które tracą na atrakcyjności.

– Problem ten jest bardzo częstym powodem zgłaszania się pacjentek do gabinetu dermatologii estetycznej, zwłaszcza wśród pań, które przychodzą po raz pierwszy – mówi lek. med. Dorota Świebocka. Jakie są ich oczekiwania? Kobiety chcą pozbyć się zmarszczek, ale jednocześnie zachować pełną mimikę twarzy. Pacjentki stawiają teraz na naturalność, nie chcą wyglądać sztucznie. Twarz po zabiegach powinna prezentować się ładnie i świeżo, a nie szokować – kontynuuje lekarka.

Gabinety medycyny estetycznej oferują wiele metod, które pozwalają walczyć ze zmarszczkami mimicznymi. Efekty większości z nich faktycznie są widoczne, ale niestety często niosą za sobą również ograniczenie mimiki twarzy. – Problem tkwi w zastosowaniu niewłaściwych preparatów, których właściwości fizyczne przyczyniają się do uzyskania efektu sztuczności, przez co wszyscy wokół mogą zauważyć, że pacjentka korzystała z zabiegów medycyny estetycznej. A przecież część z nas nie chce się z tym afiszować! – wyjaśnia lek. med. Dorota Świebocka. – W preparatach tych stosuje się zazwyczaj klasyczną metodę sieciowania kwasu hialuronowego, która uszkadza jego naturalne właściwości wiskoelastyczne, co sprawia, że w rezultacie ma on sztywną strukturę. Na szczęście istnieją również takie, które dedykowane są dynamicznym obszarom twarzy i pozwalają zachować ekspresję i witalność skóry. Zachowanie naturalnej dynamiki twarzy wymaga zastosowania właściwego produktu. W swojej praktyce stosuję kwasy Teosyal RHA, w których zastosowano technologię uwzględniającą specyficzne wymagania ruchomych obszarów twarzy i pozwalającą zachować optymalne właściwości żelu, który doskonale współgra z mimiką. Dzięki długim łańcuchom kwasu jest on w stanie zaraz po zabiegu imitować własną tkankę minimalizując okres rekonwalescencji. Jego sprężystość pozwala unieść miejsce poddane leczeniu. Sprawdza się bardzo dobrze w ruchomych częściach twarzy – dodaje lek. med. Dorota Świebocka.

Zastosowanie właściwej metody wpływa nie tylko na rysy, poprawiając ich napięcie, ale również na całą twarz, która odzyskuje swoją mimikę. W końcu atrakcyjność to nie tylko cechy statyczne, ale również, a może przede wszystkim, dynamika ruchów, która wpływa na nasz niepowtarzalny urok i czyni każdą z nas wyjątkową.

Ekspert:
lek. med. Dorota Świebocka – dermatolog, specjalista w dziedzinie dermatologii i dermatologii estetycznej. Udziela konsultacji dorosłym i dzieciom. Wykonuje zabiegi z zakresu dermatologii i medycyny estetycznej. Prowadzi Specjalistyczną Praktykę Lekarsko-Dermatologiczną przy ul. Przyjaźni 6/U11 we Wrocławiu.
 

Udostępnij:
0