Birkinkę szyje się ręcznie ze skóry, nazwano ją na cześć Jane Birkin. Powstała w latach 80. Jej cena w zależności od wersji waha się od mniej więcej 7 do 150 tysięcy dolarów. Jest kultowa i bardzo trudno dostępna. Nie można sobie wejść do sklepu i ot tak ją kupić.
Jak wynika z historii Micheala Tonello, po pierwsze trzeba wcześniej wydać w sklepie odpowiednią kwotę. Nie bez znaczenia jest też to, jak wyglądasz (dobrze, jeśli masz coś na sobie od Hermèsa i innych prestiżowych projektantów) i to, czy ekspedient uzna cię za ogólnie odpowiednią osobę. Niegłupio jest zaprzyjaźnić się ze sprzedawcą.
Zanim Micheal Tonello odkrył to wszystko i zastosował w praktyce, musiał znieść wiele porażek – torebka nie była dostępna. Nawet później nie zawsze osiągał sukces, a kupowanie birkinek bardziej przypominało sztukę uwodzenia niż zakupy. Mimo wszystko rozkręcił spory biznes: miał podwykonawców, wspólników (czyli mieszkającą na Florydzie mamę) i wysyłał zamówienia na birkinki faksem.
Książka jest zabawna, urocza i bardzo ciekawa. Towarzyszymy Michealowi, gdy postanawia porzucić swoje życie w Ameryce i przeprowadzić się do Barcelony, gdzie okazuje się, że musi szybko wymyślić jakiś sposób na zarabianie na życie. Szybko odkrywa, że dobrym interesem mogą być apaszki Hermès, stosunkowo łatwe do dostania w Europie, a będące przedmiotem pożądania w Ameryce. Potem dowiaduje się o istnieniu birkinek – i choć nie od razu, w końcu rozkręca własny interes, który polega na ich kupowaniu i sprzedawaniu z bardzo konkretnym zyskiem.
Po drodze zakochuje się w przystojnym Juanie, dużo podróżuje po świecie, zatrzymuje się w luksusowych hotelach, jada w fantastycznych restauracjach, ubiera się u dobrych projektantów i generalnie rzecz biorąc bardzo dobrze się bawi. A my razem z nim – to naprawdę warto przeczytania książka!
W pogoni za torebką, Micheal Tonello, wydawnictwo Znak,
cena 32,90 zł