Opalenizna zimą – jak uzyskać najlepszy efekt?

Opalenizna zimą – jak uzyskać najlepszy efekt?

Na tle zimowego krajobrazu opalenizna może wydawać nam się nietypowa, a jednak! Bardzo często właśnie wśród braku słonecznych dni chciałybyśmy zobaczyć swoją opaloną skórę. Jednak pogoda za oknem nie rozpieszcza.

Co zrobić, jeśli nie szykuje ci się żaden zagraniczny wyjazd, na którym mogłabyś opalić się w naturalny sposób? Przedstawiamy najlepszy sposób na zimową opaleniznę!

 

Skóra opalona, czyli promiennie wyglądająca

 

Słowa “opalona skóra” kojarzą nam się z głębokimi wakacjami i wyjazdem w nadmorskie klimaty, jednak zdrowa opalenizna często pozwala po prostu na wyrównanie koloru skóry. Skóra opalona ma cieplejszy, zdrowszy odcień i nadaje nam świetlistego, promienistego wyglądu. Często też po okresie letnim mamy na ciele nierówną opaleniznę – niektóre miejsca naszego ciała są zupełnie blade, inne zaś za mocno spieczone.

To właśnie zimą, kiedy większość naszego ciała jest zakryta ciężkimi swetrami, mamy okazję popracować nad idealnym i wyrównanym odcieniem naszej skóry. Pracując nad opalenizną, najczęściej skupiamy się głównie na ciele, a pomijamy twarz. Jest to zrozumiałe, ponieważ delikatna skóra twarzy jest niezwykle wrażliwa na działanie promieni UV. Trudno jest opalić ją, jednocześnie nie szkodząc jej w żaden sposób. Sporo kobiet stawia na zupełnie pomijanie twarzy podczas opalania, zamiast tego dobierając później ciemniejszy kolor podkładu. Takie rozwiązanie może być jednak frustrujące, gdyż nie zawsze stosujemy całkowicie maskujące podkłady.

Najczęściej cera w naturalny sposób ma odcień odrobinę ciemniejszy od reszty ciała. Jest tak ze względu na działanie na nią czynników zewnętrznych, najszybsze opalanie się, a także występowanie rumieńców czy lekkich przebarwień. Dlatego też nie powinna martwić nas kwestia niedopasowania przyciemnionej reszty ciała do twarzy. Jeśli jednak jesteś jedną z posiadaczek twarzy w wyrównanym z resztą ciała odcieniu, istnieją kosmetyki opalające, które można stosować także na skórze twarzy.

 

Samoopalacz – zbyt duże ryzyko?

 

Samoopalacze kojarzą nam się z nieestetycznym efektem smug, odbijaniem się na ubraniach i zdecydowanie nie naturalnym odcieniem, jednak to tylko kwestia przedawnionych wrażeń. Od kilku lat formuła samoopalaczy jest już zdecydowanie przystępniejsza, a ich odcienie dużo delikatniejsze i mniej ingerujące w wygląd. Mimo wszystko jednak prawdą jest, że zaaplikowanie samoopalacza wiąże się z pewnym ryzykiem.

Podczas rozprowadzania produktu musimy bardzo uważać, by zrobić to równomiernie oraz by nie pominąć żadnej części ciała. Jednak jeśli jesteśmy wprawione w nakładaniu samoopalacza lub jeśli na pierwszy raz wybierzemy jasny odcień i przyłożymy się, by rozprowadzić go równomiernie, jest to doskonałe rozwiązanie na czas zimy. Jeśli jednak samoopalacz wydaje ci się za mocnym efektem opalenizny podczas zimy, możesz zdecydować się na delikatniejsze kosmetyki opalające.

Szczególnie blade osoby powinny bardzo uważać z doborem odcienia i intensywności działania kosmetyków opalających, ponieważ przy ich karnacji efekt będzie mocno widoczny.

Samoopalacze wskazane są zimą głównie w sytuacji osób, które chcą wyrównać powakacyjne różnice w kolorycie i opaleniźnie skóry – wtedy istotny jest mocniej widoczny efekt na skórze.

 

Balsamy, pianki, mgiełki opalające…

 

Wspomniana szeroka gama kosmetyków opalających jest bardzo różnorodna. Tego typu produkty mają jedynie delikatne działanie koloryzujące. Możemy trzymać rękę na pulsie – stosując je codziennie kontrolować, czy osiągnęłyśmy już zamierzony efekt.

Działanie kosmetyków opalających przebiega bardzo stopniowo. Początkowo efekt jest praktycznie niezauważalny, po regularnym stosowaniu przez około tydzień (w zależności od intensywności produktu) zaczynamy zauważać bardziej promienny wygląd skóry.

Zimą zazwyczaj chodzi nam właśnie o takie działanie – wrażenie odżywionej i świetlistej skóry, a nie mocno widoczną, nie naturalną opaleniznę. Najlepiej sprawdzają się w takim celu balsamy brązujące, ale także delikatne mgiełki czy pianki opalające.

 

Udostępnij:
0