Piercing – pociągająca makabra?

Piercing – pociągająca makabra?

Piercing to przekłuwanie, ale pojęcie to raczej nie odnosi się do zwykłego przekłuwania ucha. Chodzi raczej o kolczykowanie w specyficznych miejscach ciała – przekłuwanie nosa, języka, miejsc intymnych). Piercing jest też zaliczany do praktyk t.zw. modyfikacji ciała. Kolczyk w języku, wardze nosie czy łuku brwiowym już nikogo nie dziwi. Choć niektórym mogą wydawać się dość makabryczne (szczególnie w języku), to wkłucia w tych miejscach stosunkowo szybko się goją – od 1 do 3 miesięcy. Kolczyki w jamie ustnej nie należą jednak do najbezpieczniejszych – uważa się, że mogą przyczyniać się do powstawania próchnicy.


Kolczyk w pępku – zwykle nie przechodzi dokładnie przez pępek lecz przez płat skóry znajdujący się nad lub pod nim. Piercing bezpośrednio przez pępek jest możliwy tylko wtedy, gdy jest to pępek wystający. To wkłucie jest jednym z najwolniej gojących się, czasem mija rok zanim się w pełni wyleczy. Powodem jest małe ukrwienie tego miejsca.

Przekłuwać sutki mogą zarówno panie jak i panowie. Czas gojenia wynosi zwykle od 2 do 4 miesięcy. Co ciekawe, osoby z piercingiem sutków twierdzą, że kolczyk podnosi wrażliwość piersi na pieszczoty. Piercing sutków raczej nie przeszkadza w karmieniu piersią, ale nie zaleca się karmienia z włożoną biżuterią.

Piercing powierzchniowy, czyli przekłuwanie skóry w różnych częściach ciała, np. na nadgarstku, na szyi, na plecach. Widywany rzadko, bo miejsca wkłucia nigdy się nie goją. Kolczyk wcześniej czy później trzeba usunąć. Typem piercingu powierzchniowego jest corset – kolczyki biegną symetrycznie po obu stronach kręgosłupa. Nie można ich długo nosić. Organizm niegojącą się raną szybko daje znak, że chce się ich pozbyć.
I co Wy na to? Macie ochotę?

Udostępnij:
0