W tej ciągłej gonitwie za czymś, gdzie ludzie tak często wylewają swoje frustacje, uśmiech potrafi zdziałać cuda.
Na ulicach, za kierownicą, w sklepie, w kolejce na poczcie, często w przypadkowych miejscach stykamy się z sytuacjami gdzie ktoś, z nieznanych nam przyczyn, potrafi bez powodu wybuchnąć złością, zaczepnym słowem, nieuprzejmym gestem, zachowaniem, które potrafi wpłynąć na nasze samopoczucie.
Jakże często naszą reakcją jest złość. Często po chwili czujemy się źle sami ze sobą, odczuwając wyrzuty sumienia bo daliśmy się w jakiś sposób sprowokować, odpowiedzieć złością na złość, co przecież nie wpływa na nas korzystnie.
Jak zachować się w takich sytuacjach? Spróbujmy najpierw wziąć głęboki oddech i przemyśleć naszą odpowiedź, to co za chwilę chcemy powiedzieć, sposób w jaki odniesiemy się do zaistniałej sytuacji, czy nie sprowokujemy jeszcze bardziej drugiej osoby, czy na pewno zdołamy sytuację opanować, uspokoić? Czy też zamiast przejąć nad nią kontrolę, sytuacja przejmie kontrolę nad nami?
A być może jeśli nie wydarzyło się nic szczególnie złego, poza usłyszeniem przykrego słowa, odpowiedzieć uśmiechem? Tak, wiem, brzmi to nieracjonalnie ale próba złagodzenia sytuacji, innego spojrzenia, nawet zrozumienia drugiej osoby i dopowiedzenia “rozumiem, że być może ma Pani/Pan gorszy dzień, każdy taki czasami przechodzi ale czy oznacza to, że należy być nieuprzejmym wobec innych?” i dołączenie do tego uśmiechu może przynieść łagodzący rezultat, w dodatku sami poczujemy się podbudowani świadomością, że udało nam się przejąć kontrolę nad sytuacją i unieść się ponad złymi emocjami.
Wiele osób dziś, odczuwa brak zrozumienia, atencji, uwagi… Wydawać się to może paradoksem bo żyjemy w świecie gdzie komunikujemy się ze sobą na wiele sposobów a form komunikacji jest tak dużo, jednak często te formy dialogu są powierzchowne, plytkie a relacje w naszym życiu przelotne.
Nie chcę usprawiedliwiać niczyjej złości ani nieeleganckiego zachowania, chcę jedynie zauważyć jak często sami stajemy się przypadkową ofiarą kogoś kto choć zupełnie nam obcy, potrafi wpłynąć na to jak się sami ze sobą czujemy i często dopiero w takich sytuacjach okazuje się jak potrafimy (lub nie) panować nad swoimi emocjami.
W świecie gdzie jesteśmy narażeni na tyle bodźców dookoła nas i gdzie mówi się o przebodźcowaniu społeczeństwa, często przestajemy zauważać swoje emocje, swoje wewnętrzne ja.
Uśmiech potrafi zdziałać cuda, bo jeśli nawet nie zostanie przychylnie odebrany to pozostanie w pamięci osoby, którą nim go obdarzyliśmy a z uśmiechem jak wiadomo każdemu jest do twarzy.
Uśmiechajmy się zatem częściej, czasami nawet na przekór temu, co nas spotyka.