7 trików, czyli jak ubrać się modnie na studniówkę
Po pierwsze – ubierz się, a nie przebierz się
Studniówka to wyjątkowa okazja, masz prawo zaszaleć i spróbować nowych rzeczy. Pamiętaj jednak, żeby znać umiar i czuć się w nowej stylizacji maksymalnie swobodnie. Strój ma być uzupełnieniem twojej osobowości, a nie elementem, który ją przytłoczy. Wybierz krój i kolor, w którym czujesz się dobrze, który spodobał ci się na wieszaku, lub którym zainspirowałaś się na czerwonym dywanie.
Po drugie – Przymierzaj
Nie bój się przymierzać krojów, które na pierwszy rzut oka wydają się być nieodpowiednimi. Nawet jeśli ostatecznie wybierzesz tą pierwszą, a nie wiele innych, które zostały wypróbowane, to będziesz w pełni przekonana, że decyzja, która zapadła jest jedyną słuszną. W innym wypadku możesz się po prostu miło zaskoczyć. Bo kto powiedział, że ten jeden raz, nie możesz założyć długiej, balowej sukienki?
Po trzecie – nie bój się klasyku
Jeśli nie masz pomysłu na stylizację lub fason, postaw na bezpieczną opcję. Klasyka obroni się zawsze – głównie ze względu na uniwersalny krój i kolor. Zastanów się, czy lepiej wyglądać klasycznie, czy ekstrawagancko w tym dniu? Obejrzyj gale w lat 50-tych i 60-tych, poznaj trendy, które są ponadczasowe. Nie staraj się wyróżniać na siłę. Chanel stworzyła klasyczną małą-czarną z myślą o eleganckich kobietach, pamiętasz?
Po czwarte – inspiruj się
Inspirować możemy się wszystkim co nas otacza – wybiegami, pokazami, ludźmi na ulicy czy sesjami fotograficznymi. Nie bój się czerpać pomysłów, zobacz co proponują nam wielkie Domy Mody. Postaw na soczyste różowe i czerwienie, niczym z pokazu Gucci, albo klasyczne, koronkowe sukienki Chanel. Czerp jak najwięcej natchnienia z filmów z ubiegłego wieku – skup swój wzrok na detalach, zastanów się czy bliżej ci do eleganckiej Audrey Hepburn czy szalonej Victorii Beckham. Pamiętaj, że moda jest ponadczasowa!
Po piąte – pamiętaj o dodatkach
Jak mówi znane powiedzenie – „diabeł tkwi w szczegółach!”. Stylizacja, która będzie tworzyła kompletną i przemyślaną całość, z pieczołowitą dokładnością, dobiera biżuterię, obuwie, akcesoria i makijaż. Pamiętaj, aby przed wielkim balem przetestować fryzurę, wykonać makijaż wcześniej oraz zaufać kosmetykom, które znamy. Odradza się także stosowania nowej pielęgnacji, zakładania nowych butów oraz korzystania z usług niezaufanych stylistów. Unikniemy dzięki temu mniejszych rozczarowań oraz nieprzyjemnych niespodzianek, w postaci otarć na stopach lub reakcji alergicznej naszej skóry.
Po szóste – znajdź krój dla siebie
Każda sylwetka rządzi się swoimi prawami – bez względu na rozmiar czy wzrost. Zanim zdecydujesz się na zakup sukienki, odpowiedź sobie na pytanie co jest twoim walorem, co chcesz tego dnia eksponować, a co zakrywać. Kroje w kształt litery „A” inspirowane są latami 60-tymi i dodają lekkości, bardziej obcisłe modele podkreślają krągłości i uwydatniają sylwetkę. Dekolt w kształt litery „V” lub tradycyjna łódkę odciążają dekolt, a długie sukienki zakrywają nogi i dodają kolumnowej postawy.
Po siódme – nie nakładaj sobie presji
Tak, to ważny dzień. Tak, w tym dniu będziesz porównywana ze znajomymi, a zdjęcia zostaną z tobą na lata. Pamiętaj jednak, że przede wszystkim, to ważny dzień, w którym świętujesz ostatnie dni przedmaturalne. Tu liczy się zabawa, możliwość spędzania czasu ze znajomymi i poznania nauczycieli od tej nieznanej dotychczas strony. Najpiękniejszą dekoracją tego dnia będzie twój uśmiech i poczucie, że doskonale się bawisz.
materiał zewnętrzny