CERA OD RETUSZERA

CERA OD RETUSZERA

Nadchodzi jesień – najlepsza pora na peelingi medyczne. I nie mówimy tu wcale o tzw. „kwasach” u kosmetyczki, a zabiegach wykonywanych przez lekarzy. Wbrew pozorom, nie chodzi w nich tylko o złuszczenie martwego naskórka za pomocą substancji chemicznej. W zasadzie jest to efekt uboczny działania peelingów! Odpowiednio dobrana mieszanka kwasów najpierw rozluźnia komórki naskórka, by dzięki temu możliwe stało się dotarcie z leczniczą substancją aż do samej skóry właściwej. Dzięki temu można zwężać rozszerzone pory, pozbyć się zaskórników, zniwelować przebarwienia, a nawet blizny. Dodatkowo regularne poddawanie się peelingom przedłuża młodość skóry – staje się ona dzięki nim gładka, grubsza i lepiej napięta. Jeśli około trzydziestki zaczniesz regularnie poddawać się ich działaniu, czterdzieste urodziny przywitasz z nieskazitelną skórą.

Stopień złuszczania naskórka zależy od wykorzystanego podczas zabiegu preparatu, jego stężenia i rodzaju skóry – im wrażliwsza, tym prawdopodobnie silniej zareaguje. Ostatnio pojawiły się jednak peelingi, które nie powodują uciążliwego złuszczania mimo zastosowanych w nich silnych kwasów (m.in. TCA w 33 proc. stężeniu). To peelingi PQ Age I PRX-T33. Dają fajne efekty odmładzające i odświeżające skórę i stworzone zostały dla wszystkich kobiet z całkiem niezłą cerą, które nie mają ochoty psuć jej wyglądu, a chcą tylko zapobiegać starzeniu.

Z kolei peelingi średnio głębokie, np. Yellow Peel, Easy Peel czy uwielbiany za wszechstronne i naprawdę spektakularne odmładzające działanie Cosmelan, mogą odwrócić skutki upływającego czasu. Jedynym ich minusem jest dłuższy czas regeneracji – przez około miesiąc borykasz się z łuszczeniem, suchością i zaczerwienieniem. Na szczęście rezultat końcowy rekompensuje wszystko: cera staje się bardziej napięta, grubsza, zwarta, jędrna, świetlista i do tego bez śladu przebarwień.

Zanim poddasz się zabiegowi, powinnaś do niego przygotować skórę. Lekarz może ci wręcz przepisać specjalny preparat delikatnie złuszczający, który będziesz stosowała przez dwa tygodnie. Obniży pH twojej skóry i sprawi, że peeling zadziała skuteczniej. Sam zabieg trwa króciutko i polega na nałożeniu na skórę złuszczającego preparatu. Możesz odczuwać szczypanie lub pieczenie, a nawet niezbyt przyjemny zapach. Dla złagodzenia niemiłych doznań lekarz może wachlować twoją skórę wachlarzem. Po kilku minutach zneutralizuje peeling i nałoży ochronny krem.

Zanim pojawi się ostateczny efekt, skóra może być silnie podrażniona i przesuszona. Po kilku dniach zacznie się złuszczać – mniej lub bardziej intensywnie. Pamiętaj, że pod żadnym pozorem nie wolno zrywać odłażących płatów naskórka – grozi to powstaniem blizn! Przez cały czas złuszczania i następne cztery tygodnie stosuj krem z SPF 50, by nie dopuścić do powstawania przebarwień. Efekty – wyraźnie odświeżona, promienna i nieskazitelna cera – utrzymają się około 28 dni, tyle ile trwa naturalny cykl odnowy skóry.  
 

Udostępnij:
0