Zespół włosów niedających się uczesać – masz tę przypadłość?

Zespół włosów niedających się uczesać – masz tę przypadłość?

Zespół włosów niedających się uczesać

 

Jest to anomalia strukturalna włosów, występująca u ludzi niezwykle rzadko. Tę chorobę genetyczną zdiagnozowano zaledwie w mniej niż 100 przypadkach na świecie. Najprawdopodobniej cierpi na nią więcej osób, a nie zdają sobie one jednak sprawy z problemu.

Na szczęście zespół włosów niedających się uczesać nie jest związany z kondycją organizmu – nie wpływa na zdrowie, jedynie na wygląd. Wygląd jest jednak dla wielu ściśle związany z samopoczuciem, a ono z kolei potrafi realnie wpływać na zdrowie fizyczne i psychiczne.

Jak zatem wyglądają włosy niedające się uczesać? Są srebrzyste, sterczące, kędzierzawe – przywołują na myśl fryzurę stereotypowego szalonego naukowca. Jest to spowodowane specyficznym kształtem przekroju włosów, przypominającym trójkąt, mieszki włosowe posiadają także podłużne bruzdy.

 

Wygląd a zdrowie

 

Swego czasu znany był przypadek Shili Madison, dziewczynki cierpiącej na syndrom zespołu włosów niedających się uczesać. Syndrom ujawnił się u niej w okresie dziecięcym, ale zdarza się, że objawia się on również później, czy nawet wcześniej – w okresie niemowlęcym. Zaburzenie też nie zawsze obejmuje całe włosy, czasem jedynie ich połowę. Warto zaznaczyć, że z wiekiem kondycja włosów może się poprawić, ale znacząca zmiana struktury nie jest możliwa, bo wynika ona z genów, a nie z czynników zewnętrznych, np. uszkodzeń podczas stylizacji.

Wracając do Shili – dziewczynka była wyśmiewana przez rówieśników, jednak jej mama wciąż powtarzała córce, że jej włosy są powodem do czucia się wyjątkowo, a nie do kpin. Udało jej się przekuwać w największą zaletę coś, co każdy inny uznałby za wadę. Nie każdy ma w sobie tyle siły i determinacji, by potrafić być dumnym ze swoich niedoskonałości, warto może jednak czasem spojrzeć na siebie w inny sposób?

 

Bad hair day

 

Co więc robić, kiedy nadejdzie bad hair day? Związać włosy? Założyć czapkę? Może lepiej spróbować wydobyć z innego ułożenia włosów coś dobrego.

Nawet kiedy wydaje się, że fryzury już nie da się uratować, na pewno uda się wyłuskać z niej coś wyjątkowego i finalnie, kto wie – może odkryjesz swój nowy ulubiony look.

Bad hair day nie rozpieszcza – czasem włosy są oklapnięte, czasem spuszone i naelektryzowane. Na szczęście istnieje wiele produktów kosmetycznych, które ratują nas w takich sytuacjach. Kiedy włosy sterczą na wszystkie strony, są splątane i mają zdecydowanie zbyt dużą objętość, zamiast za wszelką cenę je uładzać, warto spróbować wydobyć surferskie fale.

Taki efekt można uzyskać za pomocą odpowiedniej pianki, lakieru, czy nawet suchego szamponu. Poprzez delikatne ugniatanie nadajemy włosom kształtu lekko skręconych fal i w kilka minut zamiast bałaganu mamy na głowie naturalną, plażową fryzurę. Kiedy włosy są oklapnięte zadanie wydaje się odrobinę trudniejsze do wykonania, ale nic bardziej mylnego. W tym przypadku wystarczy kilka pstryknięć sprayu unoszącego u nasady albo zwiększającego objętość i już można cieszyć się z bujnej fryzury.

 

Przyczyny “dnia złych włosów”

 

Utarło się, że bad hair day pojawia się tak po prostu i że nie mamy wpływu na przyczynę, a jedynie na skutki.

Zawsze jednak jest jakaś przyczyna – czasem to spanie z mokrymi włosami, innym razem nałożenie za dużej ilości odżywki. Zdarza się także, że wpływ ma na to po prostu nieodpowiednia pielęgnacja. Podstawą odpowiedniej pielęgnacji jest dowiedzenie się, jaki mamy typ włosa – proste, kręcone, przetłuszczające się, cienkie, grube, suche…

Patrząc pod różnymi względami, o włosach można powiedzieć bardzo wiele, a każdy z tych aspektów realnie wpływa na ich wygląd i kondycję. Może wydawać ci się, że twoje włosy są beznadziejne, ale może sęk tkwi w tym, że źle wybrałaś odżywkę.

Dopasowanie odpowiednich produktów zarówno do stylizacji, jak i pielęgnacji to nie lada wyzwanie. To prawdziwa loteria – produkty polecane przez znajomych sprawdzają się dla nich, ale dla nas są totalnym niewypałem. Z kolei produkt wyglądający niepozornie, kupiony na szybko na wyjeździe, potrafi stać się hitem na wiele lat.

Jak więc wybierać kosmetyki? Metoda prób i błędów zajmuje mnóstwo czasu, ale zdecydowanie jest najskuteczniejsza. Trzeba jednak uważać, żeby zamknąć się na nowości, czepiając się wyłącznie starych, znanych marek. Czasem naprawdę można zaskoczyć się, jak bardzo spodoba nam się zupełnie inny efekt.

Ponadto trzeba pamiętać o tym, że nasz organizm potrzebuje zmiany produktów co pewien czas.

 

Udostępnij:
1