Żyjemy w przekonaniu, że mleko jest wyjątkowo zdrowe, pozwala nam rosnąć jak należy i chroni nas przed osteoporozą. Krótko mówiąc, jest niezbędnym składnikiem naszej diety, zwłaszcza gdy jesteśmy dziećmi. Tymczasem ogromna liczba ludzi na Ziemi w ogóle nie pije mleka poza okresem niemowlęctwa. Więc czy naprawdę jest takie potrzebne?
Gdy Karen Duve przeszła na dietę wegańską, musiała zrezygnować ze wszystkich produktów pochodzenia zwierzęcego – w tym także jajek, serów i mleka. Żeby krowy dawały mleko, muszą rodzić cielęta, które dzisiaj oddziela sie natychmiast od matki i najwyżej po kilku miesiącach (a częściej po kilku tygodniach) wysyła do rzeźni. Takich działań nie akceptują weganie, a my, mięsożercy i mlekopije zazwyczaj po prostu o nich nie myślimy…
Większość ludzi na Ziemi nie toleruje mleka
Ale czy można poradzić sobie bez mleka? Mleko to bogate źródło wapnia, a także potasu, magnezu, jodu, aminokwasów i rozpuszczalnych w tłuszczach witamin. Problemem dla ludzkiego organizmu jest laktoza, czyli cukier, którego nie trawi (w sensie dosłownym) – uwaga – około 75 proc. dorosłych na całym świecie. W Afryce mleka nie trawi 90 proc. ludzi, w Azji Południowo-Wschodniej około 98 proc. Japończycy w zasadzie nie piją mleka nigdy… Owszem, Azjaci są niżsi od Europejczyków, ale nie można już tego powiedzieć o mieszkańcach Afryki. Nie wydaje się też, żeby nacje, które nie piją mleka miały większe problemy z osteoporozą i ogólnie ze zdrowiem.
Jakie są symptomy nietolerancji laktozy? To bóle brzucha, biegunki, wzdęcia, zmęczenie. Nietolerancja pokarmowa może też prowadzić do zaburzeń snu, bólów głowy, wywoływać trądzik i zwiększać prawdopodobieństwo zachorowania na depresję. Są to jednak skutki nietolerowania także innych pokarmów, więc żeby upewnić się, że chodzi o laktozę, potrzebne będą specjalistyczne testy. Lepiej nie lekceważyć objawów, bo nietolerancja pokarmowa może nawet doprowadzić do uszkodzeń jelita cienkiego, które zdecydowanie utrudniają wchłanianie składników odżywczych.
Mleko ma wady
Z niektórych badań wynika, że mleko nie tylko nie musi nam być wcale potrzebne, ale wręcz może szkodzić. Mleko jest tłuste, a u osób, które piją go dużo, notuje się podwyższony ponad normę poziom lipidów we krwi, co może prowadzić do chorób serca. Picie mleka może mieć też związek z zachorowalnością na nowotwory prostaty.
A osteoporoza? Paradoksalnie, jest najczęstsza w krajach, w których pije się dużo mleka. Pewne badania wskazują, że picie mleka zwiększa jednocześnie co prawda dostawę pierwiastka, ale i jego wypłukiwanie, bo wapń zużywamy wówczas w procesach trawienia białek zwierzęcych.
Skąd brać wapń, jeśli nie z mleka?
Wapń znajdziemy nie tylko w mleku i jego przetworach, ale również w warzywach liściastych, orzechach, zbożach i tofu (prawdę powiedziawszy niestety niezbyt smacznym – ale dobry sos i odpowiednie przygotowanie mogą zdziałać cuda). Ale jeśli nie wyobrażamy sobie kawy bez mleka? Polecamy mleko migdałowe, zgodnie z nazwą przygotowane wyłącznie z migdałów. Można też oczywiście pić mleko sojowe i ryżowe, choć z naszych osobistych doświadczeń wynika, że migdałowe jest po prostu najsmaczniejsze…
Pić czy nie?
Ponieważ jesteśmy Europejczykami, a nasi przodkowie od dobrych kilku tysięcy lat regularnie pili mleko, istnieje duże prawdopodobieństwo, że nie mamy problemów z trawieniem laktozy (ale zawsze warto to sprawdzić). Może warto jednak nieco ostrożniej traktować zachęty do jego picia w dużych ilościach i czasem poszukać alternatywnych źródeł wapnia. I czasem pomyśleć o zwierzętach, które mleko dają…
Więcej dowiecie się ze świetnej książki Karen Duve, która zaczynając swoje eksperymenty z jedzeniem, wcale nie była wegetarianką. Książka jest pouczająca i mimo trudnej często tematyki, bywa naprawdę zabawna.
Jeść przyzwoicie, Karen Duve, cena 34,90 zł,
wydawnictwo Czarne