– Wedding planner zajmuje się organizacją wesela od A do Z. Rozwiązuje wszystkie problemy, np. jeśli w trakcie ślubu dzieje się coś, co nie powinno się wydarzyć. Często państwa młodych nawet o tym nie informuje, żeby po prostu się nie denerwowli. Zdarzają się sytuacje, kiedy na weselu zabraknie lodu, to my wsiadamy w samochód i jedziemy. Jeśli którejś z cioć, pannie młodej czy druhnie obluzuje się czy naderwie sukienka, to my to zszywamy – tłumaczy Alicja Bartkowiak z firmy Wedding Designers.
Najczęściej z usług wedding plannera korzystają dziś osoby z dużych miast, zapracowane, które nie mają czasu na organizację uroczystości, a także te, które chcą mieć pewność, że ślub będzie taki, jaki sobie wymarzyli. Konsultanta ślubnego zatrudniają obowiązkowo gwiazdy show-biznesu. Wedding plannera miały m.in. Małgorzata Kożuchowska i Dorota Zawadzka.
Korzystanie z konsultanta ślubnego w Polsce nie jest jednak jeszcze tak popularne jak za granicą, np. w Stanach Zjednoczonych, Anglii czy Chinach. Pierwsze agencje, świadczące tego typu usługi, pojawiły się w kraju dopiero w 2000 r., więc rynek dopiero nabiera tempa.
– W Polsce ten odsetek jest jeszcze niewielki, aczkolwiek świadomość samego zawodu, jakim jest wedding planner, jest coraz większa. Myślę, że ten boom jest przed nami – uważa Alicja Bartkowska.
W kraju działa nawet Polskie Stowarzyszenie Konsultantów Ślubnych, które zrzesza wedding plannerów, rekomenduje szkolenia na konsultanta ślubnego, a także bierze czynny udział w pracach sejmowych nad zmianą ustawy dotyczącą możliwości udzielania ślubów cywilnych poza lokalem Urzędu Stanu Cywilnego.
Pary, które decydują się na skorzystanie z usług wedding plannera, powinny zatrudnić go najpóźniej na 7-8 miesięcy przed planowaną uroczystością.
– Taka data daje nam bardzo duże pole manewru, jesteśmy w stanie z dużą swobodą to wszystko zorganizować. Jeśli ślub jest w sezonie ciepłym, zaczynamy najczęściej współpracę z młodymi parami w styczniu, lutym. Jesteśmy też w stanie zrealizować ślub, który się okaże nagle np. w dwa miesiące czy w miesiąc. Wiadomo jednak, że nie będzie to tak przemyślane, jak gdyby był to ślub planowany w ciągu roku, bo terminy u wielu dobrych podwykonawców są zajmowane dużo wcześniej – mówi Alicja Bartkowiak.
Źródło: Agencja Informacyjna Newseria Lifestyle